Wysłany: Śro 14:35, 26 Kwi 2006
Temat postu: nieodwzajemniona miłość
ja już pójdę...
.................skończyłam
tutejsza samotność mnie przytłacza...
siedzę i czuję
czuję że jestem tu sama.
z moim niespełnionym uczuciem...
z miłością do świata
.............................nieodwzajemnioną
to ja już pójdę...
Zirael Leśny Duszek Optymista
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 574 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie moge być całkiem sama...
Wysłany: Śro 18:22, 26 Kwi 2006
Temat postu:
Potrafię wyczuć klimat tego wiersza, gdyż sama kiedyś byłam w takiej sytuacji. Gratuluję.Pierwszy Twój wiersz, który do mnie naprawdę trafił.
Pisz dalej
CoB Panna Migotka
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 359 Przeczytał: 0 tematów
Czuję ten wiersz - tak samo jak Zirael, jestem w takiej sytuacji. Pesymistyczne wiersze napawają mnie energią i ten nie dotyczy tyle problemów świata, co jednostki (w moim odczuciu) dlatego mi się podoba.
Potrafię wyczuć klimat tego wiersza, gdyż sama kiedyś byłam w takiej sytuacji.
tsia
a ja nie jestem w takiej sytuacji... ja tak mam od urodzenia... i albo czujesz że masz świat gdzieś, albo kochasz go i dochodzisz do wniosku że to i tak bez sensu... że to nieodwzajemniona miłość... bez żadnej przyszłości...
ale ja i tak kocham ten zas*** świat...
a wiersz napisałam podczas testu gimnazjalnego... humanistycznego ...
chciałam już wychodzić... była 10.30...
i nagle ni stąd ni z owąt, zaczęłam się zastanawiać nad tym czy ci ludzie siędzący przede mną... czy oni coś czują? czy to tylko ja kocham świat?... i niestety doszłam do wniosku że wszyscy chcą dzisiaj skoczyć na "sikacza"... żeby oblać test... i to jest załamka... =\
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach