Wysłany: Pon 13:12, 17 Kwi 2006
Temat postu: [WarHammer] Marina
Imię: Marina Lilia Stellini
Rasa: pół-elf (leśny)
Wiek: 20 lat
Wzrost: 174 cm
Waga: 58 kg
Marina urodziła się i wychowała w obozie cyrkowym. Jej ojcem jest wysoki i przystojny Tileańczyk, Carlos Stellini, matką zaś młoda leśna elfka, Aliana. Rodzice Mariny, świadomi dużych różnic pomiędzy obiema rasami, traktowali swój związek czysto romansowo. Jak zwykle bywa w takich przypadkach, narodziny dziecka zaskoczyły zarówno Carlos’a jak i Alianę. Młoda Aliana bojąca się odpowiedzialności związanej z nieprzewidzianym dzieckiem zostawiła nie mająca jeszcze roku Marinę pod opieką ojca. Wkrótce Carlos poślubił, zajmującą się akrobatyka, kobietę z obozu. Chcąc zapewnić Marinie jak najbardziej normalne i szczęśliwe dzieciństwo oboje postanowili utrzymywać, że są rodzicami dziewczyny. Oczywiście wszyscy, nawet ci którzy dołączyli do trupy wiele lat później, zdają sobie sprawę, iż jest to tylko farsa... Ponieważ zarówno Carlos, Marina jak i jej przybrana matka byli bardzo lubiani przez resztę ekipy, nikt nie miał serca powiedzieć dziewczynie o jej mieszanym pochodzeniu. Ponieważ już od wczesnego dzieciństwa Marina była bardzo zręczna i zwinna, przybrana matka postanowiła uczyć ją akrobatyki. Dziewczyna jednak nie
przykładała serca do nauki. Pomimo niewątpliwego talentu, to nie było to co chciała robić w życiu. Kilka lat później zrezygnowana macocha wpadła na pomyśl, że może ojciec powinien uczyć swą córkę własnego fachu. I tak Marina zaczęła się uczyć żonglować i z wielka precyzja rzucać nożami oraz innymi ostrymi rzeczami. Także w tych ćwiczeniach wykazała się dużymi uzdolnieniami. Pomimo niewątpliwych wysiłków Carlos’a, według Mariny to też nie było to... Pewnego dnia, dopiero co przyjęty do trupy, stary bard usłyszał jak Marina śpiewa podczas kolejnych, nudnych (przynajmniej dla niej) ćwiczeń w rzucaniu nożami. Wiedząc oczywiście o jej mieszanym pochodzeniu ciekawy był czy oprócz pięknego głosu odziedziczyła po swojej biologicznej matce także talent muzyczny. Postanowił ją uczyć. I w końcu Marina odkryła zajęcie, któremu chciała się poświęcić... Ze wszystkich instrumentów, na których uczyła się grać, do gustu najbardziej przypadła jej lutnia. Na swoje siedemnaste urodziny dostała w prezencie od rodziców mała, zgrabną lutnię, z której potrafiła wydobywać piękne, czyste dźwięki. Stary bard rozwinął także w Marinie jej talent do śpiewu. W wieku lat osiemnastu, gdy starzec umarł, nauka Mariny się skończyła. Pożegnała się z rodzicami i postanowiła zostać wędrownym minstrelem. W tej chwili podróżuje po całym imperium, rozwijając talent oraz poszukując nowych tematów na pieśni. Pomimo kilkuletniej wędrówki po świecie Marina ciągle nie zdaje sobie sprawy ze swojego mieszanego pochodzenia...
Marina jest niezwykłym połączeniem dwóch rożnych typów urody. Ma śniada cerę, ciemne orzechowe oczy, prawie czarne, lekko falujące włosy sięgające jej niemal do pasa. Gdy jeszcze ćwiczyła z rodzicami zwykła je jakoś upinać bądź zaplątać, teraz jednak pozwala im swobodnie opadać na swe plecy... Jest wysoka jak na kobietę, pomimo młodego wieku posiada już wszelkie ponętne kształty wysportowanej kobiety. Swym czarującym uśmiechem zjednała sobie nie jedną osobę, a niezwykła uroda wprawia inne kobiety w szaleńczą zazdrość. To dziewczyna o gorącej krwi i wybuchowym temperamencie, lecz niewielu miało okazję się o tym przekonać, gdyż jest raczej skryta i stara się kontrolować w towarzystwie innych osób. Zazwyczaj ze starcia z jej złością nikt nie wychodził o własnych siłach...
Ubiera się dobrze i każdy zarobiony grosz przeznacza na poprawienie swego wizerunku. Nosi opinające ciało spodnie, luźną niekrępującą ruchów koszulę i kamizelkę o pięknym, misternym hafcie oraz pas z pięcioma nożami, które ojciec kazał jej wziąć "tak na wszelki wypadek". Noże ma przy prawym biodrze, natomiast przy lewym sztylet.
fds Pechowy Wiewiór
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 319 Przeczytał: 0 tematów
ta postac zawsze mi przypomina, ze powinienem odpisac na sesji BSa
Ale ogolnie z tego co ja widzialem to mi sie podoba (tyle ze za duzo literek jak dla mnie)
fds Pechowy Wiewiór
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 319 Przeczytał: 0 tematów
Wiem, wiem kto ją napisał I jak ta osoba się wkurzała, gdy jej przerywałam mówiąc "co jeszcze"... Heh, szczęście, że nie straciłeś cierpliwości i nie kazałeś mi samej pisać ^^'
No sympatyczna postac, trzeba przyznać... tylko trudno powiedzieć co ona umie - w sensie walki - poza rzucaniem nozami i akrobatyką... pieśn Barda i co dalej?
A czy musi mieć jeszcze jakieś umiejętności? To zupełnie wystarcza, nie wszystkie postacie muszą być super-wojownikami...
Grałam kiedyś bardką-złodziejką Elireną, która nie dość, że nie umiała śpiewać, to jeszcze była niezdarna, więc i kradzieże jej nie wychodziły No i mdlała często
Ale za to inteligentna i ładna bestia była, wiec chłopaki z drużyny ją lubili (mimo że raz praktycznie całą sesję ją musieli nosić, bo dostała w główkę na początku sesji, straciła przytomność i nie można było jej docucić), bo świetnie potrafiła mężczyzn czarować swoim wyglądem
6 nie dam bo raczej nie moje gusta no i po przeczytaniu nie zachwyciło mnie tak bym popadł w uwielbienie dla niej. Nie mniej niema się zbytnio do czego przyczepić, histioja ładna, porządnie sklecona, zawarto w niej czego się nauczyła. Opis postaci jest bardzo wymowny, tylko tak jak już Ci, Ouzaru mówiłem, brak mi w tym szczegółowym opisie gdzie tą lutnie trzyma dziołcha
Czyli 6 nie dostaniesz, bo pogoda brzydka dzisiaj na dworze:P ...
Ale 5 zasłużone i to takie ładne z plusem.
Zaknafein Elf zamkowy
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 207 Przeczytał: 0 tematów
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony 1, 2Następny
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach