Westchnął. Niezbyt podobało mu się pałętanie się po jakichś zapomnianych jaskiniach i wybijanie do nogi goblinów oraz wilków. Niemniej, nie to było najgorsze. Strasznie wkurzał go doradca oraz to jego formalne, wręcz musztrowe podejście do sprawy. Senthil czuł się jak na jakiejś przeklętej odprawie, a przecież na takowej nie był. Chciał poczuć wolność, a jedyne, co czuł, to przytłaczające go obowiązki i brak polotu w tym wszystkim. Jedyne, co mu pozostało, to wzruszyć ramionami i uporać się z problemem leża. Może później mu się poszczęści. Wyciągnął więc swój miecz, spojrzał na ostrze i odrzekł nieco grobowym tonem:
- Chyba nie ma więcej pytań. No to chodźmy!
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach