Wysłany: Wto 14:03, 25 Kwi 2006
Temat postu:
Zeth stanął przed kraterem. Zatrzymał się i westchnął. Wydawało mu się, ze spadł gdzieś dalej...
Uniósł ręce do góry i wyczuł wewnętrzne uszkodzenie całego terenu. Wyciszył się na moment. Zniszczenie jest jak jeden z elementów, jak woda i ogień... Można je potraktować jak pół-materialny spirytualny byt określany przez zasięg i miarę. Książę przyłożył ręce do ziemi. poczuł jej ból. Skrzywił się i zaczął odmawiać inkantację. Na glebie wokół niego pojawił się krąg białych glifów, a ziemia lekko zadrżała. Wraz z kolejnymi słowami pojawił się kolejny krąg, a ziemia wydała z siebie pomruk. szary dym zaczął ulatniać się z krateru. Zeth nie przerywał, pojawiały się kolejne kręgi, które wreszcie objęły cały ogród. Z każdego punktu ulatniał sie jakiś półprzezroczysty, szary gaz, który po chwili zaczął wirować i oplótł sylwetkę księcia. Zaczął wsiąkać przez ubranie do wnętrza umysłu i ciała, a krajobraz zaczął się przekształcać. Wyglądało to, jakby zniszczenia zakrywały autentyczny stan rzeczy. Popiół podniósł się z bujnej trawy, klombów i kwiatów. Cały szary gaz wsiąknął do wnętrza Zetha, pozostawiając tylko życie. W miejscu krateru powstała fontanna z marmuru, tryskająca kaskadami wody.
Książę upadł na murawę. Kosztowało go to sporo wysiłku, ale efekt był zadawalający. Skondensował ładunek zniszczenia, który powstał w tym procesie i cisnął go poza obręb zamku, by trafił gdzieś na bezkresne pustynie...
-
Teraz las...- westchnął ciężko i rozpostarł skrzydła. Lot przez fragment zniszczonego lasu upewnił go w jakim stanie pozostawił te ziemie. Opadł spokojnie na środek tej "ścieżki i zaczął przemianę, ale w jego zamyśle było stworzenie drogi, nie zaś rekultywacja. Popielny grunt zmienił się w równa, brukowaną drogę i poprowadził od zamku - ku górom, a na wierzch naniósł warstwę skondensowanego popiołu, by zapewnić wygodę przejażdżki. Zadanie nei było tak trudne jak poprzednio, ale za to było nadzwyczaj duże jeśli chodzi o rozmiar. Kilkanaście kilometrów trasy stworzone mocą umysłu i ciemności...
Książę zadowolony powrócił do Kryształowej groty, by upewnić się co do stanu Ouzaru.