Wysłany: Śro 11:24, 31 Maj 2006
Temat postu:
Myosotis otworzyła oczy.
Czuła się źle, tak jakby nie spała cały tydzień, lub jakby też zapadła w trochę krótszą śpiączkę.
Kiedy próbowała podnieść głowę, poczuła nieprzyjemny ból w okolicach skroni, dotknęła delikatnie palcami miejsca, które tak nieprzyjemnie dawało o sobie znać.
Na jej palcach była krew.
-
Ciekawe...- starała się powiedzieć, ale nie mogła, język był skołowany, jakby sparaliżowany.
Tak samo było prawie z całym ciałem. Odzyskiwanie normalnej świadomości i sił na tyle py pewnie stanąć na nogach trwało długo.
Myosotis czuła na całym ciele liczne zadrapania, jakby przedzierała się przez gąszcz. Próbowała przypomnieć sobie co się stało.
-
Szłam do Kryształowej groty, ale chyba coś się stało... Zabłądziłam? Tak, Chyba tak, ale jakim spospobem? Tam była brama... czyżbym wyszła za tereny zamku? Co się ze mną dzieje?- myślała powoli odzyskując władność w ciele.
-
A potem... Potem natknęłam się na te dziwne kolczate krzewy...- Myśląc tak, Mori podniosła rękę by się jej przyjżeć. Zadrapania nie wyglądały najlepiej, tak jakby wcale nie miały zamiaru się goić.
-
Dziwne kolczaste krzewy... Dziwne TRUJĄCE kolczaste krzewy... Od ilu dni ja już tu leżę?- pomyślała z rozpaczą i straciła przytomność.