Wysłany: Śro 22:38, 10 Maj 2006
Temat postu:
Erblyn wszedł do Groty, dostrzegł Królową w towarzystwie Księcia Ciemności, zignorował ich, uznał, że lepiej im nie przeszkadzać, udał się w przeciwną stronę... Idąc korytarzem prowadzącym do jednej z wież obserwował malowidła na ścianach przedstawiające daleką przeszłość... bądź przyszłość? Jedno z dzieł prezentowało dąb. Stary, pewnie przycumowany korzeniami w grunt. Liście rozświetlały drogowskaz swą ognistą postacią. Na lewo wskazywał ruinę fortecy uginającą się pod ciężarem starcia między dwoma bliźniaczo podobymi wojownikami. Jeden z nich dzierżył miecz wykuty w głębinach Chaosu Nierzeczywistego Turnieju, przegrywał... Na prawo drogowskaz kierował na pożar niesiony wiatrem wywoływanym przez szaleńczy młyniec tym samym mieczem, lecz jego czaszka złowieszczo szczerzyła zębami, a użytkownika nie posiadał w ogóle... Postać w płaszczu pokrytym sadzą i popiołem przyglądała się bezradnie... Wołała, "aaaa, nie tak to miało wyglądać... powinienem lepiej strzec..."
Gałęzie drzewa ugieły się... pod ciężarem ciał... Spadł deszcz mimo bezchmurnego nieba. Krople ciemniały, nabrały barwy gorącej czerwieni... krew... w powodzi krwi tonie wszystko... nastaje ciemność... świat drży... Nie... to tylko chochlik potrząsa za nogawkę Erblyna. Dopiero teraz uświadomił sobie, że wpatruje się w wystającą cegłę w zwykłej, pozbawionej jakichkolwiek malowideł ścianie... przecież zamek niedawno powstał, a malarzy nikt nie zatrudniał... to chyba z przemęczenia... Sen w Lordowej komnacie w lochach zapewne okazałby się zbawczy...
Gdy już był w swej prywatnej celi, sięgnął do szuflady, w której odszukał księgi przyklejoną ulotką na wewnętrznej stronie okładki głoszącą "skutki niepożądane obejmują: suchość w ustach, zawroty głowy, mdłości, zatrzymywanie wody, bolesne swędzenie odbytu, halucynacje, demencje, psychozę, śpiączkę, śmierć i cuchnący oddech. Magia nie jest dla każdego, przed przeczytaniem zażyj ulotkę bądź zasięgnij rady lekarza".
- Myślę, że to będzie idealną lekturą na sen, co nie, Staszek?
Chochlik, który usiłował włożyć rękę w mysią dziurę, potwierdził kiwnięciem głowy...