-Chciałabym, żeby wszytko było dobrze...- szepnęła wtulając się w sile ramiona Zika i zamykając oczy. W tym czasie Konik przebudził się i prychnął podchodząc do Zika i Myosotis lekko trącając ich łbem.
Gość
Wysłany: Wto 14:10, 15 Sie 2006
Temat postu:
-Będzie.. dam Ci szczęście.. jeśli zechcesz przyjąć moje uczucie -szepnął i spojrzał na nią niepewnie.
Myosotis Mori. Potworzyca Kącikowa
Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389 Przeczytał: 0 tematów
Myosotis uśmiechnęła się lekko i przymknęła oczy i pocałował Zika delikatnie, lecz czule.
-Bardziej niż na moim szczęściu zależy mi na szczęściu Twoim i CoBa...- powiedziała po chwili. Konik połaskotał ją, szturchając łbem.
-Chyba pięknooki się niecierpliwi.- stwierdziła dziewczyna patrząc w oczekiwaniu na reakcję Zika.
Gość
Wysłany: Wto 14:27, 15 Sie 2006
Temat postu:
-Czego on może chcieć? -Zik spojrzał na konia krzywiąc się lekko -randke nam psuje -spojrzał na Myo i roześmiał się wesoło.
Myosotis Mori. Potworzyca Kącikowa
Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389 Przeczytał: 0 tematów
Myosotis uśmiechnęła do Zika i zachichotała. Wplotła palce w jego włosy i w zamyśleniu zapytała. -Jak myślisz Zik? Czy Konik... da sobie nałożyć kiedyś uzdę?
Gość
Wysłany: Wto 14:52, 15 Sie 2006
Temat postu:
-Myślę, że tak.. -uśmiechnął się do Myo, i pchnął ją delikatnie na plecy pochylając się nad nią -wiesz skarbie -szepnął zbliżając powoli usta do jej ust -w życiu każdego mężczyzny przychodzi taki czas że poddaje się kobiecie a ta nakłada mu "uzdę" -zachichotał -z nim będzie podobnie -pogładził jej włoski patrząc głęboko w oczy.
Myosotis Mori. Potworzyca Kącikowa
Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389 Przeczytał: 0 tematów
-Porównanie iście poetyckie.- szepnęła Myosotis i z tajemniczym uśmieszkiem na ustach. Założyła Zikowi włosy za uszy i "przypadkiem" musnęła ustami jego wargi. W tym czasie Konik zarżał cicho i mocno szturchnął popychając Zika, tak, że ten wywalił się na ziemię tuż obok Myosotis. Dziewczyna wybuchła śmiechem, szczerym, prawdziwym i niełatwym do opanowania.
-To Ci dopiero cwany piękniś!- powiedziała wreszcie i znowu zaczęła się śmiać, kiedy Konik, jakby na potwierdzenie "kiwnął" głową i zatańczył w miejscu parskając z postukując kopytami.
Gość
Wysłany: Wto 15:09, 15 Sie 2006
Temat postu:
-O wredny! -zawołał Zik i pochwycił Myo kładąc ją na sobie i przytulając mocno -teraz już jesteś moja..? -ni to stwierdził, ni spytał patrząc jej w oczka.
Myosotis Mori. Potworzyca Kącikowa
Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389 Przeczytał: 0 tematów
-Jego spytaj, czy nic przeciwko nie ma.- powiedziała Myosotis próbując usiąć i uśmiechając się do Konika. Zwierze zarżało nagle głośno, i stanęło na dwie nogi, tak zrobiło kilka kroków by stanąć spowrotem na cztery nogi i obiec w kółko Zika i Myosotis.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach