Wysłany: Sob 12:14, 05 Sie 2006
Temat postu:
CoB wściekły tą rozpaczą Zika i naburmuszaniem się, zdecydował, że przespaceruje się po lesie, a później wróci do karczmy. Spacer wśród drzew orzeźwiał jego umysł, sprawiał, że złość uciekała równie szybko jak się pojawiła... Jakże pięknie było teraz w lesie... Chociaż sucho...
Gdzieś bardzo daleko zagrzmiało, Żab pomyślał z nadzieją, że spadnie deszcz, w samym jeziorze ubyło dużo wody... Woda była bardzo potrzebna.
Po powrocie do karczmy, zszedł na dół, do piwnic, chcąc sprawdzić jak tam piwo. Zobaczył, że zostały już jego resztki, więc udał się do kantorka, zawołał skrzata i wysłał go w świat po chmiel, dając mu trochę złota.
Zadowolony odnalazł w piwnicy starą, szczurzą norę. Jakoś się do niej przecisnął, po czym zaczął zwiedzać karczmę z innej perspektywy, schodząc głębiej i głębiej...