Autor / Wiadomość

[Samouczek RPG'owy] Karczma Elaine

Czy Karczma jest Wam potrzebna?

Tak, niech zostanie!
47%  47%  [ 8 ]
Nie wiem, nie mam zdania...
5%  5%  [ 1 ]
Nie, są już Ogrody, Grota i Sale Pojedynków. Po co więcej tego "śmiecia"? Przesada...
23%  23%  [ 4 ]
Czy śliczna karczmarka jest wolna? Może ma etat do pomocy w kuchni? :D
23%  23%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 17
CoB
Panna Migotka



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod bramy

PostWysłany: Sob 12:14, 05 Sie 2006     Temat postu:


CoB wściekły tą rozpaczą Zika i naburmuszaniem się, zdecydował, że przespaceruje się po lesie, a później wróci do karczmy. Spacer wśród drzew orzeźwiał jego umysł, sprawiał, że złość uciekała równie szybko jak się pojawiła... Jakże pięknie było teraz w lesie... Chociaż sucho...
Gdzieś bardzo daleko zagrzmiało, Żab pomyślał z nadzieją, że spadnie deszcz, w samym jeziorze ubyło dużo wody... Woda była bardzo potrzebna.
Po powrocie do karczmy, zszedł na dół, do piwnic, chcąc sprawdzić jak tam piwo. Zobaczył, że zostały już jego resztki, więc udał się do kantorka, zawołał skrzata i wysłał go w świat po chmiel, dając mu trochę złota.
Zadowolony odnalazł w piwnicy starą, szczurzą norę. Jakoś się do niej przecisnął, po czym zaczął zwiedzać karczmę z innej perspektywy, schodząc głębiej i głębiej...
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 22:36, 05 Sie 2006     Temat postu:


Zik spojrzał na dziewczynę i westchnął.
-Widziałem go chyba tam gdzieśmy się rozstali.. wziąłem go za kogoś.. coś innego.. -pokręcił głową. Ostatnio wszystko robię nie tak. -usiadł na brzegu i zapatrzył się na fale na jeziorze.
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Sob 23:16, 05 Sie 2006     Temat postu:


Gurgol przyglądał się z zaciekawieniem konikowi, a Myosotis spojrzała z współczuciem na Zika.
Podeszła i przykucnęła obok niego. Położyła mu dłoń na ramieniu i uścisnęła je lekko.
-To nieprawda.- powiedziała po chwili zamyślenia. -Wcale nie ty, robisz wszystko źle. Bardzo się mylisz. Te wszystkie wydarzenia... To, to wszystko przezemnie. Jakim cudem potrafię budzić tyle skrajnych uczuć, kiedy sama ich nie odczuwam?- powiedziała gorzko i spojrzała na siedzącego mężczyznę.
Uśmiechnęła się smutno i usiadła na ziemi, tuż obok przyjaciela, by potem oprzeć mu głowę na ramieniu i delikatnie się do niego przytulić.
Westchnęła w milczeniu obserwując czarnego konia, który spokojnie jadł teraz trawę po drugiej stronie jeziora. -Dziękuję Ci Zik.- szepnęła po chwili i poprawiła ułożenie swojej głowy na jego ramieniu.
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 23:40, 05 Sie 2006     Temat postu:


-Od kiedy Cię poznałem, marzyłem byś to zrobiła.. -objął ją ramieniem i pogładził jej włosy -a teraz.. teraz czuję jakąś tęsknotę, bo wiem, iż wciąż nie jesteś w stanie mnie pokochać. Nie miła.. nie zabieraj główki.. Tak jest pieknie..
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Sob 23:57, 05 Sie 2006     Temat postu:


Myosotis westchnęła tylko, wyraźnie zamyślona spoglądała w stronę zachwycającego stworzenia jakim był konik.
Gurgol zaczął grzebać w ziemi, formował coś na kształt zamku z piasku, Myosotis spoglądła na to z zaciekawieniem i mocniej przytuliła się do przyjaciela.
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 0:30, 06 Sie 2006     Temat postu:


-Powiedz mi -spytał nagle -czego pragniesz?
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Nie 0:52, 06 Sie 2006     Temat postu:


Myosotis spojrzała na Zika zaskoczona pytaniem. Zmarszczyła brwi wyraźnie nad czymś się zastanawiając.
Minęła dłuższa chwila, kiedy dziewczyna odwróciła wzrok, patrzyła się w wodę.
-Pragnę dwóch rzeczy. Pragnę szczęścia dla Ciebie i CoB'a i...- Myosotis zawahała się przez chwilę, jakby szukając słów, po czym powiedziała nieśmiało i bardzo cicho -I pragnę jeszcze tak naprawdę żyć...
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 1:51, 06 Sie 2006     Temat postu:


-MyuMyu.. Twoja bliskość i nadzieja, że kiedyś obdarzysz mnie uczuciem i... dziećmi.. to właśnie moje szczęście. Czego CoB chce, tego nie wiem, musiałabyś jego spytać. Kochana moja -pogładził jej główkę dłonią -ja pragnę dać Ci normalne życie, bez demonów, czarów, wampirów i smutku. Życie z rodziną, przyjaciółmi.. i morzem -uśmiechnął się rozmarzony i ucałował dziewczynę w czoło.
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Nie 1:56, 06 Sie 2006     Temat postu:


Myosotis słuchała z uwagą słów Zika i po prostu się uśmiechnęła. Przyjżała się jego oczom i rozmarzonej twarzy rumieniąc się lekko. Szybko odwróciła wzrok; tam gdzie przed chwilą pasł się konik nie było już ani jednej żywej duszy. Westchnęła cicho.
-Czy... Konik tutaj często przychodzi?- spytała po chwili niepewnie.
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 1:59, 06 Sie 2006     Temat postu:


-Widzę go tutaj już drugi raz.. poprzednio mnie zauważył i uciekł, a jednak dziś znów się pojawił. Myślę że lubi to jezioro.. i wiesz -spojrzał na Myosotis uśmiechając się -nie dziwię mu się ani trochę.
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 35, 36, 37 ... 64, 65, 66  Następny

 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach