Autor / Wiadomość

[Samouczek RPG'owy] Karczma Elaine

Czy Karczma jest Wam potrzebna?

Tak, niech zostanie!
47%  47%  [ 8 ]
Nie wiem, nie mam zdania...
5%  5%  [ 1 ]
Nie, są już Ogrody, Grota i Sale Pojedynków. Po co więcej tego "śmiecia"? Przesada...
23%  23%  [ 4 ]
Czy śliczna karczmarka jest wolna? Może ma etat do pomocy w kuchni? :D
23%  23%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 17
Gość







PostWysłany: Nie 1:40, 30 Lip 2006     Temat postu:


-Powiedziałem Ci że się przyda.. -uśmiechnął się wyciągając z sakwy małą fiolkę otrzymaną wcześniej od Myosotis. Odkorkował i przemył płynem rany dziewczyny. -resztę zatrzymaj dopóki mu nie obetniesz pazurów -puścił jej oczko i podał flaszeczkę z pozostałą częścią płynu.
-Cóż.. nie widzieliście się długo.. nie będę przeszkadzał.. popatrzał jeszcze chwilę na dziewczynę i powolnym, jakby niechętnym krokiem ruszył ku stajni.
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Nie 8:43, 30 Lip 2006     Temat postu:


Myosotis odprowdziła mężczyzmę do stajni i tak, by jej od razu nie zauważył, położyła fiolkę gdzieś, przy jego "posłaniu".
-Naprawdę powinieneś, spać w bardziej cywilizownych warunkach.- westchnęła po chwili wychodząc ze stajni i przymykając jej drzwi.
-Chodź, doproawdzimy cię do pożądku, biedaku.- powiedziała uśmiechając się do stwora i wzięła go za łapę.
Ten zagulgotał coś niezrozumiale. Kiedy doszli do Karczmy, Myosotis poprosiła Gurgola, żeby czekał, a ona zaraz wróci.
Podeszła szybko do stolika, na którym siedział CoB.
-CoB, muszę zrobić jedą, ważną rzecz... za chwilę wrócę, dobrze?- szepnęła do niego patrząc mu w oczy. Miła wyrzuty sumienia, że znowu zastawia karczmę na jego głowie.
Podbiegłą do kuchni, z której wzięła kawałek jakiegoś mięsa i szybkim krokiem wyszła z karczmy.
-Chodź, nie chce, żeby CoB długo czekał.- mruknęła biorąc Gurgola za rękę i prowadząc do swojego pokoju. Tam, szybkim wyciągneła balię na środek pokoju i napełniła ją gorącą wodą. Przezornie sprawdzając co chwile, czy aby nie za gorącą.
Kiedy wreszcie skończyła, wskazała zachęcającym ruchem patrząc się na Gurgola.
-Wskakuj...- powiedziała spokojnie. Gurgol po chwili wachania wszedł do balii gulgocząc coś pod nosem. Myosotis zabrała się do jego mycia i szorowania, Gurgol z początku coś krzyczałw sprzeciwie, ale pod koniec kąpiely nawet próbował umyć sobie oczy, na co wyskoczył z wanny z okrutnym kwikiem, gdy.z mudliny z pewnością powodowały okrutne piecznie. Myosotis machając głową wytarła oczy stwora płaszczem, a potem przemyła je wodą. Rozjerzała się za czym, co mogłaby opatulić i wytrzeć Gurgola, ale niestety nie znalazła nieczego. Odpięła klamrę płaszcza i owinęła og wokół stwora, który pachniał i wyglądał już dużo lepiej.
-Przynę Ci jeszcze pazury, bo sam sobie krzywdę nimi zrobisz.- mruknęła wyjmując pilniczek z nocnej szafki.
Minął jakiś czas, a Gurgol nie wyglądał tak okropnie.
Teraz był to poprostu stwór, być może nieco podobny do goblina, tyle że dużo żadziej spotykany.
Myosotis podała mu kawałek mięsa, na co zagulgotał radośnie, a najedzonego ułożyła w swoim łóżku.
Nie musiała długo czekać, żeby zasnął.
Wtedy, przewiesiła przez plecy miecz i po cichu wyszła z pokoju. Zamykając drzwi, usłyszała chrapanie, co wywołało u niej uśmiech.
pobiegła do Karczmy.
-Jestem z powrotem, wybacz, że to tak długo trwało...- powiedziała łapiąc oddech i spoglądając na CoBa.
Zobacz profil autora
CoB
Panna Migotka



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod bramy

PostWysłany: Nie 9:31, 30 Lip 2006     Temat postu:


- Nie, nic się nie stało, gosci i tak nie ma! - odrzekł Żab z kwaśnym usmiechem. Wciąż siedział na miejscu gdzie był wcześniej, ciasta nie tknął. Skrzat przecierał stoliki szmatką, widać, że był bardzo zaaferowany tą sytuacją.
Za oknem powoli zmierzchało...
CoB spojrzał na Myo, przymknął oczy... Ale wnet je otworzył, przeciągnął się i zeskoczył ze stołu. Żałował, że nie może nic powiedzieć, że nie może nic uczynić dla dziewczyny... A tak tego pragnął. Mimo to podszedł do niej i powiedział: - Wiesz co... Właściwie na razie nie musisz tak bardzo przejmować się karczmą, bo gości jest mało. Ja zawsze będę gdzieś w pobliżu... Coś tu jest... co nie pozwala mi odchodzić...
Zastanawiał się, jak dziewczę to odbierze, ale chciał być wobec niej szczery, bo szczerość sobie cenił...
Zobacz profil autora
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Nie 14:56, 30 Lip 2006     Temat postu:


Myosotis uśmiechnęła się smutno.
-Wspomnienia, to coś pięknego.- powiedziała po chwili. -CoB? Czy jest gdzieś tu w pobliżu...- Myosotis przełknęła ślinę, o samej myśli wyjścia do obcych i to bez płaszcza. -Sklep, w którym można jakieś odzienie kupić?- dokończyła w końcu.
-Pójdę z Gurgolem do Kryształowej Groty i zostawie zaproszenie...- mruknęła po chwili ciszy.
Zobacz profil autora
CoB
Panna Migotka



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod bramy

PostWysłany: Nie 19:06, 30 Lip 2006     Temat postu:


- Odzienie mówisz... Hmmm... Popytaj skrzatów w Pałacu, powinny Ci coś dać, a jeśli się nie zgodzą powołaj się na mnie. A miłoby było gdybyś zostawiła tam wiadomosć, byłbym naprawdę szczęśliwy móc widzieć... nowych gości... - powiedział Żab jakoś tak bez przekonania i zajął się dopiero teraz ciastem. Przy tym spoglądnął jeszcze za Myo i rzekł: Świetnie gotujesz, muszę to przyznać Wink
Zobacz profil autora
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Nie 19:46, 30 Lip 2006     Temat postu:


-Dziękuję za radę przyjacielu. A co do gotowania... Pamiętam smak potraw mojej mamy, te do tego się nie umywają.- Myosotis przez chwilę stała w bezruchu, jakby wahając się nad czymś. W końcu postanowiła zapytać. -CoB... ostatnio jesteś cały czas smutny? Czy... mogłabym Ci jakoś pomóc?- powiedziała niepewnie.
Zobacz profil autora
CoB
Panna Migotka



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod bramy

PostWysłany: Nie 19:59, 30 Lip 2006     Temat postu:


Żab spojrzał na Myo... Elaine nigdy go o to nie pytała, ale znowu nie był przy niej smutny... Sam tego nie rozumiał. Kiedy patrzył na Myo z Zikiem serce krajało mu się z żalu, ale uważał to za naprawdę rzecz, która musi być i on nic na to nie poradzi.
Po długiej ciszy odrzekł do Mystois: - Wiesz... Nie wiem... Proszę zostaw mnie! Chcę być przez chwilę sam! - wybuchł Żab co mogło wyglądać komicznie. Zeskoczył ze stołu i szybko uciekł ze wspólnej sali do siebie... Dławiąc zalewające go łzy...
Zobacz profil autora
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Nie 20:17, 30 Lip 2006     Temat postu:


Myosotis poczuła nagle wielkie wyrzuty sumienia.
-Nie potrafię pomóc przyjacielowi... jestem zwykłym potworem.- powiedziała, kiedy CoB zniknał z jej oczu.
Szybko pobiegła do swojego pokoju. Gurgol próbował zjeść mydło.
-Chodź ze mną mały...- powiedziała smutnym tonem i złapała Gurgola za łapę, szybkim krokiem wracając do karczmy.
Usadziła stwora przy stole, poczym usiadła obok niego i zakryła twarz rękoma opierając się na nich. Po palcach pociekła mała łza. Gurgol dostrzegł ją i gulgocząc smutno przytulił się do dziewczyny.
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 2:12, 31 Lip 2006     Temat postu:


Następnego ranka Zik wstał, przeciągnął się, i z zadowoleniem stwierdził, że rana doskonale się goi. Osiodłał rumaka i ruszył galopem nad jezioro. Tam puścił konia luzem by się popasł, sam zaś rozebrał się i wszedł do wody by nieco popływać. Po paru chwilach jego uwagę zwróciło dziwne rżenie konia. Zik odwrócił się w stronę brzegu, jednak to nie Albatros rżał. Koń spoglądał w stronę zasłoniętą przed wzrokiem Zika przez trzciny. Gdy mężczyzna podpłynął do brzegu na tyle, że woda sięgała mu do piersi, zaczął iść powoli by jak najmniej hałasu sprawić. Nagle zatrzymał się zaskoczony tym co ujrzał. Zza kępy trzcin wyszedł piękny rumak. Cały czarny niczym noc, tylko jego grzywa i ogon były srebrzyste. Oczy, choć równie czarne jak węgle, błyszczały w porannym słońcu. Zarżał na widok Albatrosa, i podszedł powoli ku wodzie z pochyloną głową by się napić. Uszy jego nadal strzygły niespokojnie, czujnie nasłuchując każdego szelestu. Zik przyglądał się rumakowi bez ruchu. Był oszołomiony widokiem tak pięknego zwierzęcia.
-Konik..? -ni to stwierdził, ni to spytał sam siebie szeptem tak cichym, że zdało się iż tylko ustami poruszył. Uszy czarnego rumaka zastrzygły niespokojnie, uniósł leb i ujrzał człowieka. Zarżał głośno i galopem rzucił się do ucieczki znikając za kępą trzcin. Zik wybiegł z wody chcąc jeszcze ujrzeć to piękne stworzenie, lecz koń zniknął w pobliskim zagajniku. Mężczyzna ubrał się i podszedł do Albatrosa.
-Nie martw się przyjacielu, Tyś mi droższy niż ten czarny.. jednak chciałbym go jeszcze spotkać.. z pewnych powodów..
CoB
Panna Migotka



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod bramy

PostWysłany: Pon 14:19, 31 Lip 2006     Temat postu:


CoB po długim czasie przełykania łez, zdał sobie sprawę, że ktoś stoi przed oknem. Przez łzy ujrzał tam swoje złe alter ego... Wiedział, że nie zaproszony wampir nie wejdzie do wewnątrz mimo to powiedział: - Wejdź!
Wampir nie dał dwa razy się prosić i swoją magią otworzył okno, wszedł do pokoju i otrzepał swoją dziwną kolczugę. Po tym schylił się z gniewnym błyskiem w oczach do Żaby: - Co z NIĄ zrobiłeś!? - wysyczał przez zęby głęboko wpatrując się w oczy Żaba. Nie napotykając żadnego oporu menatlnego włamał się do jego umysłu...
Zajęło to chwilę, a mina wampira z niedowierzania zmieniła się na smutek. Złapał CoBiego w rękę, deliktanie, by go nie skrzywdzić i z sykiem poleciał w mrok nocy...
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 30, 31, 32 ... 64, 65, 66  Następny

 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach