Autor / Wiadomość

[Samouczek RPG'owy] Karczma Elaine

Czy Karczma jest Wam potrzebna?

Tak, niech zostanie!
47%  47%  [ 8 ]
Nie wiem, nie mam zdania...
5%  5%  [ 1 ]
Nie, są już Ogrody, Grota i Sale Pojedynków. Po co więcej tego "śmiecia"? Przesada...
23%  23%  [ 4 ]
Czy śliczna karczmarka jest wolna? Może ma etat do pomocy w kuchni? :D
23%  23%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 17
Gość







PostWysłany: Nie 0:25, 30 Lip 2006     Temat postu:


-Zawsze w pobliżu będę miła, chyba że mnie sama odprawisz -uśmiechnął się i delikatnie uścisnął jej dłoń.
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Nie 0:32, 30 Lip 2006     Temat postu:


Myosotis pacnęła się w czoło otwartą dłonią.
-Zaraz wracam...- powiedziała wstając i poprawiając miecz. Podeszła do drzwi karczmy, spojrzała na Królową i wyszła.
Po kilku chwilach dało się usłyszeć krzyk, pisk i gulgot.
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 0:46, 30 Lip 2006     Temat postu:


Zik słysząc hałasy chwycił broń, zerwał się z ławy i wybiegł z karczmy na dziedziniec.
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Nie 0:52, 30 Lip 2006     Temat postu:


Zobaczył tuż obok stajni Myosotis, która w podartym płaszczu i kilkoma czerwonymi plamami, ściskała coś mocno w podrapanych ramionach.
Kiedy podszedł bliżej, zobaczył, że to coś jest stworem, o kolorze zgniłej zieleni i kleistej skórze gdzie-niegdzie czymś porośniętej. Potwór był raczej bardzo chudy, o głowę niższy od Myosotis, ale miał od niej dwa razy dłuższe ręce, nie mówiąc już o pazurach. Mała głowa o oczach na pół twarzy nie prezentowała się nazbyt estetycznie. Z ust stwora wypływał wyraźnie pełen radości bulgot.
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 1:00, 30 Lip 2006     Temat postu:


Zik spojrzał zaskoczony na rozgrywającą się scenę
-Trzymaj drania! -krzyknął widząc krwawe-łeb mu utnę! -i ruszył biegiem w ich kierunku.
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Nie 1:03, 30 Lip 2006     Temat postu:


Myosotis spojrzała zdziwiona na Zika, szybkim ruchem wępchneła Gurgola pod swół płaszcz jednocześnie krzycząc "NIE!"
-Zik... To... Gurgol. On nie zrobi mi nic złego. Niegdyś najbliższ mi osoba. Jak.. syn.- powiedziała po chwili odsłaniając głowę wystraszonego, brzydkiego stwora.
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 1:06, 30 Lip 2006     Temat postu:


Zatrzymał się zdziwiony, wciąż jeszcze trzymając wzniesioną broń.
-Ale.. poranił Cię.. zaatakował.. słyszałem Twój krzyk.. -patrzył na nią nic nie rozumiejąc.
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Nie 1:13, 30 Lip 2006     Temat postu:


-Wskoczył mi na plecy... ma tendencję do robienia niespodzaniek. A to...- wskazała na rozcięcia na ramionach i rękach.-Ot zadrapania, nic mi nie będzie. Gurgol nigdy nie miał wyczucia w rękach.- Myosotis zobaczyła minę Zika, westchnęła tylko uśmiechając się lekko.
-Pewnie myślisz, że ten tutaj, to brzydkie, obrzydliwe i głupie stworzenie, którego nie powinno być na świecie, hm? No cóż, większość ludzi tak sądzi. Ale wierz mi, samotność potrafi zrobić z człowiekiem takie rzeczy, których normalny człowiek nigdy by nie zrobił. Jedecz człowiek zabije drugiego prz przeżyć inny zacznie rozmawiać z kamieniem by przetrwać... - powiedziała drapiąc stwora za uchem.
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 1:18, 30 Lip 2006     Temat postu:


-A jeszcze inny zacznie robić rzeczy których się nie spodziewał.. z miłości do kobiety z demonem.. -westchnął i podszedł do Myosotis -Pozwolisz, że to opatrzę? -dotknął delikatnie jej ciała niedaleko zadrapania.
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Nie 1:27, 30 Lip 2006     Temat postu:


Myosotis spojrzała na zadrapne ramię.
-Ale... tu może jedno rozcięcie jest warte przemycia, a pozatym... co to za rany... Dziękuję Ci Zik, ale sam widzisz, że to zadrapania zaledwie.- powiedziała wesoło, lecz niepewnie, jak zawsze.
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31 ... 64, 65, 66  Następny

 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach