Myosotis postawiła wszystko na stole i oczekującym wzrokiem spojrzała na CoBa.
Gość
Wysłany: Sob 17:53, 29 Lip 2006
Temat postu:
Podążył za wzrokiem Myosotis i westchnął. Podszedł do CoBa, wziął go, choć niechętnie na ręce, postawił na stole i usiadł na swoim miejscu. Po czym dyskretnie, pod stołem, wytarł ręce o spodnie.
Myosotis Mori. Potworzyca Kącikowa
Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389 Przeczytał: 0 tematów
Myosotis uśmiechnęła się wesoło do obydwu panów. Każdemu po kolei ukroiła kawałek ciasta, lub mięsa, jak woleli i nalała czegoś do popicia.
Do ich stołu podszedł nudzący się skrzat. Myosotis uśmiechnęła się do niego i pogłaskała po głowie. Lubiła tego stwora.
-A więc... co proponujecie, przyjaciele?
CoB Panna Migotka
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 359 Przeczytał: 0 tematów
- Ja się zgadzam, ale Zik ma rację. Tu był bard. Elf zwany Zaknafeinem... Ostatnimi czasy udał się gdzieś w świat, ale pewnie wróci... Nie wiem Myo, może ktoś inny w zamku potrafiłby rozbawić mieszkańców... Ja sam mogę zaraz się przejść do kryształowej groty i sprawdzić, czy mieszkańcy mają czas, żeby przyjść napić się czegoś chłodniejszego... Jestem na Twoje rozkazy! - odrzekł na koniec i nisko się ukłonił. Zauważył we wzroku Zika złą nutę, więc trochę się zapeszył, ale mimo wszystko uśmiechnął się do niego.
Gość
Wysłany: Sob 19:21, 29 Lip 2006
Temat postu:
-Wybaczcie, pójdę się przejśc.. Zik wstał, ukłonił się lekko Myosotis uśmiechając się do niej przy tym i ruszył ku drzwiom karczmy.
Myosotis Mori. Potworzyca Kącikowa
Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389 Przeczytał: 0 tematów
Myosotis uśmiechnęła się serdecznie do CoBa.
-Chciałabym... tak bardzo chciałbym, zrobić coś, by atmosfera w karczmie była tak... przyjazna, żeby każdy chciał tu wracać.- powiedziała jakby sama do siebie, zastanawiając się, jak Elaine przyciągała swoich klientów...
-Zik? Ale wrócisz?- spytała zaniepokojona po ostatnich "przygodach".
Gość
Wysłany: Sob 19:34, 29 Lip 2006
Temat postu:
Zik odwrócił się w drzwiach -nie zostawię Cię przecież samej -uśmiechnął się do niej wesoło -zatęsknił bym się. Oczekuj mnie miła już wkrótce -pomachał jej dłonią i wyszedł z karczmy.
CoB Panna Migotka
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 359 Przeczytał: 0 tematów
- Sam nie wiem jak to się działo... Khem... Chyba nie ma klientów, bo wszyscy wolą flirtować... - powiedział Żab lekko zmieszany. Porozglądał się po karczmie, która świeciła pustkami i dodał: - Nie wiem, trzeba wprowadzić jakieś atrakcje... dla ludzi... Bo co oni mają robić oprócz jedzenia i picia, skoro ich rozmowy to kłótnie, lub zaloty?
Myosotis Mori. Potworzyca Kącikowa
Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389 Przeczytał: 0 tematów
-Byłam w swoim życiu w dwóch karczmach, prócz tej. I... tam tylko jedli, pili i kłócili się. Dlatego zawsze boję się miejsc, gdzie jest tyle ludzi, krasnoludów, elfów i innych ras na raz.- mruknęła Myosotis. Co mogłoby ściągnąć klientów.
-Miejsce w którym można wyładować swą złość, albo okazać swoją radość?- spytała sama siebie i opierając twarz o nadgarstki wplątała palce w swoje włosy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach