Autor / Wiadomość

[Samouczek RPG'owy] Karczma Elaine

Czy Karczma jest Wam potrzebna?

Tak, niech zostanie!
47%  47%  [ 8 ]
Nie wiem, nie mam zdania...
5%  5%  [ 1 ]
Nie, są już Ogrody, Grota i Sale Pojedynków. Po co więcej tego "śmiecia"? Przesada...
23%  23%  [ 4 ]
Czy śliczna karczmarka jest wolna? Może ma etat do pomocy w kuchni? :D
23%  23%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 17
Gość







PostWysłany: Sob 13:56, 29 Lip 2006     Temat postu:


Zik wziął Myosotis pod rękę i zaprowadził do stajni. Zamknął wrota, usiadł na sianie i powiedział
-chodź do mnie, pokażę ci coś co tu mam -uśmiechnął się wesoło -tylko nikomu o tym nie mów.
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Sob 13:58, 29 Lip 2006     Temat postu:


Myosotis wytrzeszczyła oczy i spojrzała z niedowierzaniem na Zika.
-Zik... o czym ty mówisz?!- powiedziała po chwili.
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 14:02, 29 Lip 2006     Temat postu:


-Zaufaj mi -uśmiechnął się łagodnie i wyciągnął ku niej rękę -usiądź obok.
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Sob 14:04, 29 Lip 2006     Temat postu:


Myosotis zrobiła krok do tyłu.
-O co... chodzi?- przełknęła ślinę - Co chcesz mi... pokazać?
W każdej chwili była gotowa wybiec ze stajni wprost do swojego pokoju, gdzie wisiał jej ukochany miecz i płaszcz.
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 14:07, 29 Lip 2006     Temat postu:


Zik westchnął, wyciągnął sztylet i podał go Myosotis rękojeścią skierowaną w jej stronę.
-Weź to jeśli się boisz.. choć zapewniam Cię, że nie masz czego. Miałem nadzieję, że na tyle mi ufasz.. -spojrzał w jej oczy -Myo.. nie skrzywdzę Cię..
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Sob 14:10, 29 Lip 2006     Temat postu:


Myosotis wzięła do ręki sztylet i przyjżała się mu dokładnie. Podeszła do Zika.
-Co chcesz mi pokazać akurat tutaj?- bała się. Tak jak zwykle świata.
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 14:15, 29 Lip 2006     Temat postu:


Uśmiechnął się do niej łagodnie i wskazał miejsce obok siebie.
-Pytałaś skąd moja rana.. -zaczął grzebać w sianie szukając czegoś.
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Sob 14:20, 29 Lip 2006     Temat postu:


Myosotis nie wiedząc co ma robić, stała jeszcze chwilę. Wkońcu zdecydowała i usiadła obok Zika. Tak by nie zauważył włożyła sztylet za pas i zakryła go bluzą, by w każdej chwili można było po niego sięgnąć.
Zajrzała mu przez ramię.
-Co to jest?- spytała.
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 14:39, 29 Lip 2006     Temat postu:


-Jakimś cudem dostał się tu ze mną. Nie mam pojęcia jak, na moim okręcie na pewno nie. Być może przypadek. Spotkałem go niedawno w lesie, wywiązała się walka. On był szybszy -Zik przetrząsał siano szukając czegoś -gdyby nie mój Albatros, nigdy nie miałbym okazji poznać Cię blizej -odwrócił się do Myosotis i uśmiechnął się, a z jednego z boksów dało się słyszeć ciche rżenie -teraz, gdy wyruszyłem do moich ludzi, w drodze powrotnej spotkałem go ponownie. Tym razem nie był sam. Jemu dałem radę, lecz jego kompan mało mnie nie ustrzelił z kuszy. Pomógł mi jakiś cud.. Jakiś czarny rumak stratował orczego kusznika.. O! Tu jest! -wyciągnął nieduży, skórzany worek z siana i wyjął z niego łeb orka. Uśmiechnął się szeroko do Myosotis -obiecałem mu że będzie mógł na mnie z góry popatrzeć jak wrócę do domu -roześmiał się -tak jak i jego wielu pobratymców na mnie z murów fortu spogląda.
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Sob 15:37, 29 Lip 2006     Temat postu:


Myosotis przyjżała się ze strachem głowie orka.
-To niesamowite, ża dałeś mu radę.- mruknęła. Bez demona też by ją podobny zabił.
-A... jak wyglądał ten, koń, oprócz tego że był czarny?- spytała nagle patrząc Zikowi prosto w oczy.
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 64, 65, 66  Następny

 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach