Autor / Wiadomość

[Samouczek RPG'owy] Karczma Elaine

Czy Karczma jest Wam potrzebna?

Tak, niech zostanie!
47%  47%  [ 8 ]
Nie wiem, nie mam zdania...
5%  5%  [ 1 ]
Nie, są już Ogrody, Grota i Sale Pojedynków. Po co więcej tego "śmiecia"? Przesada...
23%  23%  [ 4 ]
Czy śliczna karczmarka jest wolna? Może ma etat do pomocy w kuchni? :D
23%  23%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 17
Gość







PostWysłany: Sob 12:30, 29 Lip 2006     Temat postu:


Więc jak mówiłem, za Myosotis! -wypił sok -a Elaine.. no tak.. przydałoby się by Cię odciążyła od obowiązków -uśmiechnął się -miałabyś więcej czasu dla.. siebie.
-Hmm o co pytasz? -spojrzał na nią pytająco gdy zaczęła rozglądać się po karczmie.
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Sob 12:34, 29 Lip 2006     Temat postu:


-Nie... nic... nic... Wydawało mi się, że widziałam... CoBa. Ale... on by został i pilnował karczmy. Bez niego nie dałabym rady. A co do Elaine. Lepiej sobie radziła, a to, że zajmuje się Karczmą po jej opuszczeniu przez poprzednią właścicielkę, to jest po prostu mój obowiązek.- powiedziała w zamyśleniy patrząc na Zika.
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 12:40, 29 Lip 2006     Temat postu:


-Cóż, ja nie widzę żadnych braków w Twym prowadzeniu karczmy. Swoją drogą ciekaw jestem co się z nią stało, mam nadzieję że wróci.. CoB by się bardzo ucieszył -uśmiechnął się wesoło.
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Sob 12:42, 29 Lip 2006     Temat postu:


Myosotis z zamyśleniem spojrzała w kubek.
-Bardzo ją kocha...- powiedziała po chwili i wypiła całą zawartość naczynia.
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 12:45, 29 Lip 2006     Temat postu:


-Tak jak ja Ciebie -uśmiechnął się do Myosotis i położył dłoń na jej dłoni. Przyglądał się przez chwilę z upodobaniem jej rumieńcowi aż wreszcie spytał -a ten Twój pomocnik -wskazał karła -nie przedstawisz nas sobie?
CoB
Panna Migotka



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod bramy

PostWysłany: Sob 12:50, 29 Lip 2006     Temat postu:


CoB mimowolnie przysłuchiwał się tej dziwnej rozmowie Myo i Zika, chociaż nie chciał tego robić. Kiedy wspomnieli o Elaine, jego serce ścisnął mróz, a on sam nie wiedział, czy ją kocha, czy nie. Kiedy zniknęła i pojawiła się Myo, raczej o niej nie myślał, bo był skupiony na nowej karczmarce. Teraz jednak ta dwójka wspomniała o pięknej Elaine... Słońce zniknęło gdzieś za chmurami, a Żab pomyślał, że tak samo musiało się stać z Elaine i tak samo musiałoby się stać z każdą kobietą, którąby obdażył uczuciem. Oczywiście ciało nie jest najważniejsze, ale jest częścią tego wszystkiego... Nierozerwalną... Pomyślał w duchu o swoim Aniele, a zarazem Demonie, Pani Przeznaczenia, która nakarmiła go pokrzepiającymi myślami. Dlaczego objawiła się jako Elaine, a jednak nie ona?
Czy to była jakaś gra? Czy to miało w ogóle sens?
To prawda, byłby szczęśliwy widząc Elaine, ale znowu pękłoby mu serce, gdyby Myo musiała odejść... To wszystko stawało się tak pogmatwane...
Zobacz profil autora
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Sob 13:04, 29 Lip 2006     Temat postu:


Myosotis zarumieniła się jeszcze bardziej.
-Przepraszam... co za gafa...- bąknęła pod nosem.
-Zik, przedstawiam Ci mojego pomocnika. Oto Sulcus Tendinis Hascullis muscullus flexoris longhi.- skrzał ukłonił się Zikowi.
-W zdrobnieniu wołają na mnie skrzat.- mruknął przy tym pod nosem, a Myosotis zaśmiała się wesoło.
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 13:06, 29 Lip 2006     Temat postu:


-Skrzat.. -mruknął pod nosem -no tak.. to ułatwia sprawę -roześmiał się głośno -Myosotis, czy znajdziesz chwilkę by wyjść z karczmy? Chciałbym Ci coś pokazać..
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Sob 13:26, 29 Lip 2006     Temat postu:


-Gdy tylko wróci CoB, nie chce już zostawiać karczmy na głowie skrzata... Tym bardziej, że dałam mu miodu.- powiedziała uśmiechając się serdecznie do stwora o maślanych już oczach i pogłaskała go po głowie.
-Ciekawe co dzieje się z CoBem...- mruknęła po chwili, zmartwiona nieco.
Zobacz profil autora
CoB
Panna Migotka



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod bramy

PostWysłany: Sob 13:50, 29 Lip 2006     Temat postu:


CoB słuchał, że tęsknią już za nim, więc po cichu wlazł z powrotem do Karczmy, przeczołgał się do swojego pokoju i stamtąd jak gdyby nigdy nic wyszedł i z usmichem zawołał: - O! Myo! Dziękuję za cisto, było przepyszne, jesteś cudowna! I wiesz co... możesz wyjść odpocząć, ja przypilnuję Karczmy! - słowa jakimś cudem przeszły mu przez gardło, chociaż całe serce wołało głośno "NIE!".
Kiedy Zik, wraz z Myo już wyszli, Żab przysiadł sobie na parapecie i patrzył jak dziewczyna oddala się z jego pola widzenia. Później popatrzył po karczmie i znieruchomiał w oczekiwaniu na gości...
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 64, 65, 66  Następny

 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach