Wysłany: Pią 18:05, 28 Lip 2006
Temat postu:
Twarz Myosotis podczas snu zbladła i uspokoiła się.
Nagle kąciki jej ust podniosły się, tworząc delikatny uśmiech.
Po kilku chwilach Myosotis spokojnie otworzyła oczy i rozjerzała się po sali.
Poczuła ciężar na piersi.
-
Wisior przecież nie jest aż tak ciężki.- pomyślała z niepokojem.
Podniosla głowę i zatknęła sobie usta pięścią, żeby nie krzyknąć.
Ujrzała spokojnie śpiącego CoB na jej medalionie.
Myosotis, bedąc ciągle w pełnym szoku zdjęła pogrążonego w głębokim śnie przyjaciela i położyła go na łóżku, po czym, na palcach podbiegła wstronę drzwi, odkręciła klucz i wybiegła w stronę karczmy.
-
Czy zawsze po hibernacji, muszę wybudzać się w dziwnych sytuacjach?- pomyślała przerażona w biegu.
Wbiegła tylnym wejściem do kuchni. Chciała opatulić się płaszczem.
Dopiero teraz zorientowała się, że zapomniała o płaszczu i mieczu. Przygryzła zakłopotana wargę. Poprawila czarną spódnicę i bluzkę, rozczesała palcami włosy. Nie lubiła, kiedy ludzie widzieli, jak wygląda.
Przemyła twarz zimną wodą i wyszła do izby, gdzie szmatką trzymaną w dygocącej ręce, zaczęła polerować blat jednego ze stołów.