Wysłany: Sob 22:03, 15 Kwi 2006
Temat postu: [WarHammer] Thorn
Imię: Thorn
Rasa: Człowiek
Miejsce urodzenia: Gdzieś w górach Nordlandu na północny-zachód od Middenheim
Wiek: 27
Historia:
Urodził się w barbarzyńskiej wiosce położonej wysoko w górach Nordlandu. Jego rodzice byli ludźmi z długą tradycją rodową. Była nią walka. Od najmłodszych lat Thorn trenował tą sztukę i był w niej bardzo dobry, lecz chciał zdobyć też wykształcenie, o które było trudno w tamtych okolicach. Gdy miał 16 lat powiedział swoim rodzicom o swoich planach. Jego matka była za tym, żeby udał się do jakiejś szkoły, ale ojciec miał pewne wątpliwości. Wiedział, że przekazał całą swoją wiedzę, ale nie może zapewnić synowi pomocy finansowej, która była w szkołach potrzebna. Jednak młody barbarzyńca uparł się i wkrótce wyruszył do jednego z większych miast Nordlandu by spełnić swoje marzenia. Po długiej i wyczerpującej podróży znalazł się na miejscu, a następnie udał się prosto do akademii. Nie został tam jednak przyjęty. Jak przypuszczał jego ojciec potrzebne były pieniądze... Co miał robić młody chłopak posiadający jedynie miecz na plecach? Jak tu zarobić? To pytanie męczyło go przez długi czas. Umiał tylko walczyć więc wpadł na pomysł udania się do areny walk. Na jego propozycje, zarządca aż spadł z krzesła z napadem potwornego śmiechu. Udało się go jednak namówić i już podczas pierwszej walki, Thorn pokazał na co go stać. Właściciel był zachwycony swoim nowym nabytkiem. Dał mu całkiem nieźle płatną posadę gladiatora. Dzięki czemu Thorn mógł rozpocząć edukację. Lata mijały mu na nauce i walce, a co dziwne świetnie dawał sobie radę z ich uporządkowaniem. 10 lat ciężko pracował nad umysłem, a walcząc i ciałem. Stał się inteligentny , nauczył się dobrych manier i kultury, co w połączeniu z mistrzowskimi umiejętnościami bitewnymi czyniło go naprawdę niezwykłym człowiekiem.
W wieku 26 lat opuścił szkołę i ruszył w podróż, by poznać całą północną część imperium, a w szczególności swój ojczysty Nordland. Tak trafił do miasta portowego, które było małym okienkiem na świat...
Ekwipunek:
- Ciepłe i bardzo grube ubranie kupione w jednym z miast „lodowej północy”
- Sakwa z pieniędzmi (tu proszę od razu o podanie stanu moich oszczędności)
- Miecz półtoraręczny zrobiony na zamówienie u kowala na gladiatorskiej arenie
- Porcja żywnościowa na jeden dzień
- Księga „Bestie zamieszkujące imperium” w stanie użytku
- Mała brzytwa do czynności sanitarnych twarzy
Wygląd:
W karczmiennym kominku wesoło skakały płomienie. O późnej porze poinformował wszystkich obecnych wysoko znajdujący się księżyc widoczny przez okna od strony wschodniej. Z tawerny przepełnionej aż po brzegi zaczęli wylewać się ledwo stojący na nogach goście. W środku zostało ich niewielu. Karczmiarz podchodził do drzwi, by domknąć je po tak nagłej migracji żołądków pełnych alkoholu. Już chwytał za klamkę, gdy nagle duża siła wyrzuciła go do tyłu. Za progiem ukazała się zakapturzona, postawna postać z wyciągniętą przed siebie ręką. Schylając głowę weszła do środka i szybkim ruchem ręki zamknęła za sobą drzwi, by uniemożliwić napływ lodowatego powietrza. Zdjęła kaptur. Był to mężczyzna w młodym wieku o inteligentnej, wysmaganej wiatrem twarzy. Swoimi czarnymi jak smoła oczyma spojrzał się na leżącego karczmiarza, a ten aż przepełzł o kilka kroków w przeciwną stronę. Nieznajomy wyciągnął rękę do leżącego i donośnym głosem przeprosił właściciela knajpy, poczym zmierzył w kierunku wolnego miejsca tuż przy oknie, a za nim dreptał oniemiały z wrażenia poszkodowany. Usiadłszy przy wolnym stole zdjął zarzucony przez lewe ramię tobołek i miecz przewiązany przez plecy. Odwiązał zchodzone buty, które wydawały się jednak bardzo solidne. Zdjął płaszcz ze skóry jakiegoś bardzo owłosionego zwierzęcia zostawiając na sobie jedynie koszulę i spodnie. Wszystkim obecnym ukazał się wielki, barbarzyński amulet, a jego właściciel, odgarniając kosmyk długich, czarnych włosów zaczął czytać książkę...
Charakter:
Thorn jest raczej spokojnym i opanowanym człowiekiem. Lubi powiększać swoją wiedzę czytając książki i rozmawiając z innymi ludźmi, podobnymi lub całkiem odmiennymi od niego. Nie ma jakichkolwiek zarzutów do ras żyjących w imperium. Stara się być tolerancyjny, wyrozumiały, a przemocy używać wyłącznie w ostateczności.
Postac lekko wzpakowana ale jakas odmiana raz na jakis czas sie przydaje...