Autor / Wiadomość

[WarHammer] Balthazar

Jak oceniasz tę postać?

1
0%  0%  [ 0 ]
2
0%  0%  [ 0 ]
3
0%  0%  [ 0 ]
4
0%  0%  [ 0 ]
5
60%  60%  [ 3 ]
6
40%  40%  [ 2 ]
Wszystkich Głosów : 5
Gem




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam gdzie konczy sie dzien a zaczyna noc...

PostWysłany: Sob 13:14, 15 Kwi 2006     Temat postu: [WarHammer] Balthazar


Imię: Baltazar
Rasa: pół-wampir
Profesja: Bliżej nieokreślona zbliżona do łowcy wampirów
Wiek: 25
Miejsce Urodzenia: Wioska niedaleko Altdorfu

W wieku 12 lat, Baltazar był taki sam jak inni jego rówieśnicy. Lubił zabawę, prowadził beztroskie życie. Różnił się tylko tym, że w dzień chodził ospały a nocą miał aż nadmiar energii. Pochodził on z bardzo bogatej rodziny. Nie miał jednak matki. Jego ojciec zawsze powtarzał mu, że umarła przy porodzie i nic nie mogło jej uratować. Baltazar był jedynym dzieckiem więc był oczkiem w głowie wiecznie zapracowanego wdowca. Pewnego razu, młodzieniec razem ze swoimi przyjaciółmi postanowili, że poprzechadzają się po lesie rosnącym nieopodal rodzinnego miasteczka, w którym mieszkali. Bardzo lubił takie zabawy. Chciał być podróżnikiem i zwiedzać świat. Przez cały dzień przebywali w lesie. Gdy zaczęło się ściemniać, wszyscy rozeszli się zostawiając Baltazara (na jego własne życzenie) samego. Idąc przez ciemne gąszcze zauważył jakąś postać poruszającą się pośród drzew. Nie bacząc na swoje bezpieczeństwo ruszył za nią. Biegł przez cały czas próbując ją dogonić. Wybiegł na polanę
gdzie znajdował się opuszczony dwór. Pomyślał, że pewnie postać którą gonił skryła się wewnątrz. Dom wyglądał strasznie i wzbudzał lęk u młodego odkrywcy. Jednak ciekawość wzięła górę. Gdy już wchodził przez drzwi podłoga zapadła się i wylądował prosto w katakumbach. Obudził się z silnie piekącą głową i bólem w plecach. Miejsce do którego trafił było dziwne. Nie przypominało żadnego, w którym kiedykolwiek udało mu się znaleźć. Na ścianach przywieszone były pochodnie oświetlające czerwony dywan prowadzący wzdłuż sali aż do stojącego pośrodku tronu wykonanego ze złota. Baltazar zbliżył się powoli, rozejrzał się uważnie i usiadł. Doznał dziwnego uczucia. Tak, jakby dowiedział się do czego został stworzony. Ale to go przerastało nie wiedział co tak naprawdę się z nim dzieje. W pewnym momencie za jego plecami pojawiła się kobieta... Powoli podeszła i zapytała kim jest. Wystraszony aż zeskoczył ze swojego siedziska i oddalił się o kilka kroków. Nieznajoma, siadając na miejscu intruza powtórzyła pytanie. Chłopiec opowiedział kim jest, kto jest jego ojcem i skąd pochodzi. Kobieta, wydała się zaskoczona, a nawet wielce uradowana odpowiedzią, poczym wyjaśniła, że jeśli mówi prawdę, to ona jest jego matką, że jest pół krwi wampirem i prawowitym następcą wampirzego tronu...
Baltazar usłyszawszy to uciekł nie zostawiając słowa odpowiedzi. Wrócił prosto do domu.
Nie powiedział jednak ojcu o tym wydarzeniu. Chciał ze wszystkich sił zapomnieć o uczuciu jakie ogarnęło go, gdy usiadł na posłaniu, które ma należeć do niego, lecz za bardzo mu się ono spodobało. Całkowicie się zmienił. Nie bawił się już. Nie spotykał z przyjaciółmi. Nienawidził sam siebie za to kim jest. Czuł się zepchnięty na margines życia. Nigdy już nie wrócił do opuszczonego dworu pośrodku lasu. Dorastał w wiedzy, że był okłamywany przez swoją rodzinę.
Gdy trochę podrósł, zażądał od ojca nauczyciela walki bronią białą. Chciał umieć o siebie zadbać w razie niebezpieczeństwa i stał się nawet niezgorszym wojownikiem. Nie lubił jednak używać ostrzy, oraz stronił od przemocy.
W wieku lat 20, gdy jego opiekun umarł na nieznaną chorobę, sprzedał dom i odziedziczył cały majątek.
Mimo ogromnej fortuny nie lubił wydawać pieniędzy. Jedynym sporym wydatkiem było zakupienie zdobionego sejmitaru od kupca ze wschodu. Wyruszył na poszukiwanie innych podobnych do siebie, oraz leku, który mógłby uleczyć go z przekleństwa, wampiryzmu tkwiącego w jego krwi.

Charakter: Baltazar jest osobą ciągle zamyśloną. Wiecznie dbający o niego ojciec wysyłając go do najlepszych szkół otworzył mu drogę do inteligencji, błyskotliwości i wiedzy na dużą liczbę dziedzin, czasem zupełnie bezużytecznych. Nienawidzi wszystkiego co związane jest z wampirami, jednak identycznie jak one jest zimny i nieczuły. Potrafi pracować w zespole, co pozostało mu z czasów zabaw razem z rówieśnikami. Uważa się za potępionego i znienawidzonego przez świat, mimo, że nikt nie wie o jego tajemnicy ukrywanej wszystkimi możliwymi metodami. Groźbami, przekupstwem (mimo, że wydawanie pieniędzy swojego ojca nie jest jego ulubionym zajęciem) , nawet w wyjątkowych okolicznościach morderstwem, a nade wszystko milczeniem lub kłamaniem na temat swojego pochodzenia i wyglądu.

Wygląd: Noc już na dobre zapadła. Światło w pełni ukazanego księżyca oświetlało małą dróżkę prowadzącą z miasta portowego. Postać podążająca nią szła powoli, ale zdecydowanie. Ciemny płaszcz zakrywający całe ciało podróżnika od stóp aż po głowę zdawał się być tylko lekko zarzucony. Tajemniczy obieżyświat wyszedł na polanę. Mocny podmuch wiatru zerwał z niego płaszcz.
Ukazał się mężczyzna o zmęczonej od wiatru, bladej twarzy z czarnymi włosami zwisającymi prawie do ramion. Sine usta nawet nie drgały pod wpływem mocnego podmuchu południa, a oczy o kolorze ciemno-żółtym patrzyły jakby w pustkę. Ubrany był w czarną koszulę, widać, że używaną od dłuższego czasu i spodnie o zgniłym odcieniu brązu do których przywiązana była duża, pełna sakwa. Wysokie buty na cholewie były podniszczone, ale solidne. Przez prawe ramię miał przerzucony mały tobołek najwyraźniej wypełniony książkami, a z szyi, na złotym łańcuchu zwisał medalion wypełniony dziwnymi znakami. Jeszcze jedna rzecz nie mogła nie przykuć uwagi. Zakrzywiony miecz założony przez plecy w skórzanej pochwie o pięknie zdobionej rękojeści. Mężczyzna zwinnie chwycił zerwany z niego płaszcz, poczym zarzucił go na swoje miejsce kontynuując podróż.

Ekwipunek:
Księga o Wampiryźmie
Księga "zaklęcia i obrona przed urokami"
Zapasowe ubranie
Sakwa pełna pieniędzy
Bogato zdobiony Sejmitar
Medalion chroniący przed ciemnymi mocami
Zobacz profil autora
Ouzaru
Blind Guardian



Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 788
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dunbar, Szkocja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:29, 15 Kwi 2006     Temat postu:


Nie jest to kolejny Blade, czego się z początku obawiałam. Dobrym motywem była ucieczka od przeznaczenia, tego miejsca w katakumbach, gdzie znajdował się tron. Postać zamknięta w sobie, nieufna, pełna lęków - ale walcząca z tym. Tajemniczy kompan, który niewiele mówi na swój temat i raczej trzyma się na uboczu.
Po mimo tego wszystkiego, nie uważam go za bardzo "Mhroczną" postać, ani przepakowaną. Nie ma nawet pół słowa o tym, że po wampirach zdobył jakieś niesamowite, nadprzyrodzone zdolności. Więc teoretycznie albo ich w ogóle nie ma, albo zostaje to do decyzji MG...
Dlatego daję z czystym sumieniem i spokojnym sercem "5". Smile
Zobacz profil autora
Gem




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam gdzie konczy sie dzien a zaczyna noc...

PostWysłany: Sob 13:31, 15 Kwi 2006     Temat postu:


Co do zdolności wampirycznych to raczej to drugie... Ale ciesze sie z oceny Razz
Zobacz profil autora
fds
Pechowy Wiewiór



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 22:03, 15 Kwi 2006     Temat postu:


Shocked <== moja mina po przeczytaniu historii.
NIE MA ŻADNYCH BONUSÓW DO POSTACI!! Nie jest świetnym szermierzem, ani magiem, ani zabójcą ani ... Nie jest mroczna, oczy jej nie świecą w nocy, nie zamienia się nietoperze ... Wampiryzm we krwi to tylko wstydliwa klątwa ... świetny pomysł. Do tego historia bardzo ładnie napisana, przyjemnie się czytało. Jedną rzecz bym ewentualnie zmienił ... dlaczego postać ma bladą gębę i sine usta? Nie znaczy, że to źle, ale można by dać całkowicie normalny wygląd i dodać na przykład paranoiczny strach przed piciem krwi i jedzeniem surowego mięsa (boi się, że może się zamienić w wampira, więc mięso jest wręcz spieczone na węgiel itd).

Ze względu na bardzo szerokie możliwości odgrywania, stawiam zaslużone"6 z dużym -" Very Happy
Zobacz profil autora
Gem




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam gdzie konczy sie dzien a zaczyna noc...

PostWysłany: Sob 22:05, 15 Kwi 2006     Temat postu:


Co do "bladej gęby i sinych ust" to jakis wpływ ten gen wampiryczny musi miec Razz
Zobacz profil autora
CoB
Panna Migotka



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod bramy

PostWysłany: Sob 22:16, 15 Kwi 2006     Temat postu:


Nie znoszę wampirów... a z tego co widzę, Twoja postać także i nawet nie ma zamiaru korzystać z mrocznego daru... Gratuluję, sam bym lepiej nie wymyślił, to chyba mój wymarzony łowca wampirów Smile 6 na chwałę ludzi... żyjących bez mroku Wink
Zobacz profil autora
fds
Pechowy Wiewiór



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 22:56, 15 Kwi 2006     Temat postu:


Gem napisał:
Co do "bladej gęby i sinych ust" to jakis wpływ ten gen wampiryczny musi miec Razz
A skąd wiesz, że wampiry przypominają blade wymoczki? Dlaczego jeśli są najedzone nie mają mieć zdrowej i kraśnej cery? Wtedy nie wiesz, że są wampirami i możesz się ostro naciąć Twisted Evil
Zobacz profil autora
Gem




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam gdzie konczy sie dzien a zaczyna noc...

PostWysłany: Sob 22:59, 15 Kwi 2006     Temat postu:


Ale jeśli moja postać unika wszystkiego co związane z wampiryzmem to i nie będzie się opychał (opijał) jak wampiry więc jakos to sie musi na nim odbijać Very Happy
Zobacz profil autora
Kairon Askariotto




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 3:27, 16 Kwi 2006     Temat postu:


Proszę państwa oto Baltazar , jakie Baltazar jest każdy widzi no to człek nie wampir i choć super mocy nie ma to na kumpla z ławki nie wygląda.
Historyja bardzo ładna są szczegóły, które lubię, jest lekki zwrot akcji, jest cel życiowy i to całkiem ambitny. Jest i ból i trochu wściekłości w serduchu niemniej nie tak ładnie ukazane jak to u Ferion Marinealdo znajduje a szkoda bo by było miodnie, jak to mój kolega zwykł mawiać, oj tak miodne na mej oślizgłej krwio pompce by mi było, ale jak już mówiłem, nie raz jeden, nie można mięć wszystkiego.
Co za minus uważam to, to iż po tym jakże świetlanym wydarzeniu z dzieciństwa następuje duża biała dziura, która to zapełniona miała być jednym zdaniem, nie przepraszam w sumie czteroma. Wink
Dlatego osądzam na 5 mniej nie dam, bo to duża sztuka zrobić kogoś bez straszliwych bajerów kto ma być następcą wielkiego Blade Very Happy
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)


 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach