Wegetarianizm

Wysłany: Wto 18:03, 08 Sie 2006     Temat postu:


[jedna wielka komedia]

mięso można zastąpić soją i soczewicą... a tak w ogóle... hmm... nie mówię, że wszyscy, nie mówię, że wy... ale pijecie, palicie... i nagle takie straszne stało się odstawienie mięsa, bo ono jest takie zdrowee... takie doobree dla naszego organizmu... jak można mówić o tym co jest zdrowe jak jest się ... nooo hipokrytka ze mnie , ale walczę z tym.

krowa, czy człowiek... martwe to nieboszczyk, i już [jak sobie pomyślę, że mam na taleRZu nieboszczyka to się jeść odechciewa ].

[dokończę... grrr]

Wysłany: Wto 18:40, 08 Sie 2006     Temat postu:


Cóż CoB mi się przypomniał taki oto dowcip :

Przychodzi facet do lekarza i mówi tak :
- Panie doktorze jak ja nie bedę pił, nie będę palił, zdrowo odzywiał i nie chodzil raz w tygodniu na panienki co zajmują sie zawodowo okazywaniem uczucia za pieniądzę ( ale to Gajosowi wyszło ) , to czy ja będę długo żyl ?
A lekarz na to :
- Tak , ale po co ?

Wysłany: Sob 14:58, 12 Sie 2006     Temat postu:


Ehh, CoB, mam złe wieści - jesteś sekciarzem
"Kościelne organizacje zwalczające sekty rzeczywiście nie pozostawiają na wegetarianach suchej nitki. „Intensywna dieta wegetariańska prowadzi do wzrostu podatności na sugestię oraz wpływy innych i powoduje zanik krytycyzmu – zapewnia ksiądz Grzegorz Daroszowski na stronie internetowej Centrum Przeciwdziałania Psychomanipulacji, którego siedziba mieści się przy archikatedrze w Lublinie. – Wegetariańskie hasła coraz częściej są jedynie »nową szatą« sekt”."

Tutaj link do całego artykułu, turlam się ze śmiechu od czasu do czasu
[link widoczny dla zalogowanych]

Wysłany: Sob 17:48, 12 Sie 2006     Temat postu:


Haha, Falka, to że jestem sekciarzem to już od rodziców słyszę, jak grzecznie odmawiam im jedzenia mięska Są jeszcze inne powody, dla których jestem sekciarzem, więc się nie przejmuję, a jutro z rana idę służyć na mszę :> Katolicką :>
(tak, tak, jestem szpiegiem sekty wielkiego ogóra )

Wysłany: Nie 20:58, 13 Sie 2006     Temat postu:


Cóż, kiedyś mamusia jednego z nowych (za przeproszeniem) członków mojego bractwa, przyprowadziła go na pierwsze spotkanie z nami gdyż obawiała się że rycerstwo to pedofile i satanisci.... I chyba nie dała się przekonać że tak nie jest bo długo z nami nie był