Autor / Wiadomość

Temat krajoznawczy...

CoB
Panna Migotka



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod bramy

PostWysłany: Wto 12:20, 20 Cze 2006     Temat postu:


3 są oficjalnie. Może jest więcej... ale pozostańmy przy trzech oficjalnych Razz
Zobacz profil autora
Ouzaru
Blind Guardian



Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 788
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dunbar, Szkocja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:52, 20 Cze 2006     Temat postu:


Pod tym co napisał fds podpisuję się każdą ręką i nogą. Warszawa sucks Confused A metro to ostatnie jest o 23:18 w stronę Kabat i chyba 23:24 na Młociny, ale tego drugiego to nie jestem pewna Wink Pub'y koło nas to zamykają już po 22 Confused
Ale jest kilka rzeczy, które w Wawie lubię (tak, nawet ja coś sobie znalazłam Very Happy). Duża ilość EMPIKów, traffic (taki empikopodobny sklep), kina i Wola Park ^^' Acha i Żabka koło nas, do której niemal na każdym wieczornym (nocnym?) spacerze z psem chodzimy kupować chipsy i... soczek Razz Lubię jeszcze dość młodą dzielnicę daleko za Wisłą, czyli Tarchomin, ale to raczej sentyment Confused
To by było na tyle... W sumie w Warszawie NIE MA CO OGLĄDAĆ! Zarówno Pałac Kultury jak i te piękne "zabytki" można obejrzeć w albumie i będzie to przyjemniejsze niż w realu... (sorry, jeśli kogoś uraziłam...)
Zobacz profil autora
fds
Pechowy Wiewiór



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 13:14, 20 Cze 2006     Temat postu:


Ouzaru napisał:
Pod tym co napisał fds podpisuję się każdą ręką i nogą. Warszawa sucks Confused
EEE, chwila! Ale ja kocham to miasto Very Happy Nie lubię go za popapraną władzę, tłumy hołoty co się tu sprowadza itd. itp. ale mimo wszystko ja jestem koszmarnie zżyty z tym miastem. Każda dzielnica ma swój oddzielny klimat, każda inaczej wygląda, nawet powietrze w każdej jest inne. To miasto mnie przenika, czuję jego przyśpieszony puls gdy się budzi (jedna z piękniejszych rzeczy jakie są to Warszawa o 5 rano ^^) czuję jak mnie żegna gdy wyjeżdżam i wita mnie mackami spalin gdy wracam ... Tu wiecznie coś się dzieje i jak ma się pieniądze to zawsze można się bawić (ja nie mam to się nie bawię).

I nie jest prawdą, że w W-wie nic nie ma, ja tak zawsze mówię, Ouzaru też, ale prawda jest taka, że jesteśmy melepety i nie wiemy gdzie gościa można zaprowadzić żeby się rozerwał Wink Zresztą rzeczy które się ma non stop obok siebie stają się zwykłą codziennością i już nie zachwycają ... to też powód dla którego uważamy, że tu nic do oglądania nie ma ... A tak naprawdę to trzeba zapytać się kogoś innego niż nas Wink

Jest tu przecież od groma i ciut ciut teatrów, kin, muzeów, klubów, dyskotek, restauracji, hoteli, sklepów, szkół (zwykłych i "fizycznych" (ostatnio nawet jedną z ninjutsu znalazłem Very Happy )). Jest gdzie spacerować, jest gdzie pić, jest gdzie tańczyć, jest gdzie po mordzie dostać ... cudowna różnorodność Wink

A co do Wrocławia to mnie zachęciliście do odwiedzenia Wink Nigdy w nim nie byłem ale widzę, że czas to zmienić Wink Mam nadzieję, że nie jest to bubel podobny do Łodzi Wink (bez urazy dla łodzian), gdzie mi zachwalali a tam nic praktycznie nie ma Wink
Zobacz profil autora
Ouzaru
Blind Guardian



Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 788
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dunbar, Szkocja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:24, 20 Cze 2006     Temat postu:


No dooooooobra... Ale z Ciebie świnia, fds... Przyznaję, też kocham to miasto. Szczęśliwy? Confused Echhh... Tak się składa, że jak przejeżdżam przez nie, to niemal każde miejsce mi się kojarzy z czymś miłym i przyjemnym. No i jest tu najlepszy klub Aikido Smile [znowu będzie reklama, ale co tam...] Klub Aikido SOTO Very Happy
A teatry są za drogie, to nie chodzę Confused Dyskoteki mnie nie bawią, wolę EMPIK. Acha, Mc Donald's też jest fajny i lody Grycana...
I konieć!
EOT Wink
Zobacz profil autora
Myosotis Mori.
Potworzyca Kącikowa



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Najciemniejszych Kącików.

PostWysłany: Wto 13:32, 20 Cze 2006     Temat postu:


Parczew.
Prawa miejskie nadał mu król władysław II Jagiełło i uczynił go miejscem zjazdów królewskich.
Parczew w tamtych czasach był jednym z najbogatszych miast, bo leżał na skrzyżowaniu dróg targowych i miał u Jagiellonczyka szczególne względy. ;]

[taaaa.... tylko czemu Mori ciagle mówi na to miasto PARTACZEW?! Wink - dop. Ouzaru]

Odp. Bo sprataczyli i teraz jest to sobie takie małe miasto (ale czyste!), a główną jego atrakcją jest Bazylika, pizzeria i "Zacisze".
Zobacz profil autora
Falka
Wiewiórka



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: *_*

PostWysłany: Wto 17:32, 20 Cze 2006     Temat postu:


fds napisał:
A co do Wrocławia to mnie zachęciliście do odwiedzenia ;) Nigdy w nim nie byłem ale widzę, że czas to zmienić ;) Mam nadzieję, że nie jest to bubel podobny do Łodzi ;) (bez urazy dla łodzian), gdzie mi zachwalali a tam nic praktycznie nie ma ;)

Nie 'bez urazy dla łodzian', a 'bez urazy dla Wrocławia' :P
Łódź to najbrzydsze miasto jakie w życiu widziałam. Raz po zajęciach szukaliśmy tam z bfem jakiejś kanjpki, gdzie możnaby zjeść kolację i miło spędzić czas. Nie znaleźliśmy... Trafiliśmy tylko na jakieś obskurne zadymione puby... Ostatecznie skończyło się na wycieczce do spożywczaka po bułki...
W Łodzi jest dosłownie *jedna* reprezentacyjna ulica na całe miasto. Nawet znajomy, który tam mieszka, twierdzi, że brzydszego miasta nie widział.

Cierpię za każdym razem jak muszę tam jechać...
Zobacz profil autora
BAZYL
Gość






PostWysłany: Wto 18:50, 20 Cze 2006     Temat postu:


Myosotis Mori. napisał:
a główną jego atrakcją jest Bazylika,

O to miłe Wink

Powiem inaczej. Ludkowie zachwycaja się wrocławiem, fakt - ładne miasto... jesli sie w nim nie mieszka...

Już pominę fakt, że na każdym kroku można tu spotkać mnie - a to jednoznaczne z zepsutą resztą dnia - ale wystarczy odrobinę pomieszkać i juz dostrzega sie to czego nie zobaczy turysta.

Mało trawników i zieleni. Fakt są parki itp. ale to nie zmienia faktu, ze psiaki załatwiaja swoje potrzeby na chodnikach aludzie potem na podeswach roznoszą to po okolicach.

Ciągłe korki, zaduchy i ogólny rozgardiasz. Mieszkam tu 4 lata. Jeszcze sie nie zdarzyło zebym przez 1 miesiąc jeździł do szkoły taka samą trasą. Tutejsi maja zwyczaj rozkopywać miasto w kilku miejscach na raz a potem przez pół roku coś remontować. A jak widzi sie tramwaj bez tabliczki "zmiana trasy" to to zaczyna być podejrzane - bo nigdy nie wiadomo dokąd się pojedzie...

No i ogólnie fatalna komunikacja miejska - dzienna nocna i w ogóle...

A co jest najgorsze - niby nic, ale mnie to osobiście bardzo... hmm... smuci? Otóż we Wrocławiu, głównie w węższych uliczkach (także wokół rynku) można znaleźć dziesiątki martwych ptaków... Nie wiem skąd to się bierze...

Z plusów to fakt - gdzie imprezowac jest, pod warunkiem, ze ktoś lubi tego typu rozrywki... Ale czasami gdy zdarzało mi się z sesji wracać w srodku nocy (1-3) albo nad ranem (po 3) to czuło się, że jest tu bezpiecznie. Ludzie normalnie spaceruja po rynku, śmieją się... Od razu robi sie jakoś fajniej.

Jeśli miałbym jednak wybierać... nie, nie bede wybierać - po prostu jak skończe studia wracam do domu - do Gorzowa! Tam przynajmniej do lasów nie jest daleko, można przejśc z jednego końca miasta na drugi w ok. 3 godziny, pełno jest parków, i ogólnie jest super... Jak ktos tam bedzie to zapraszam - darmowa wycieczka z przewodnikiem, i to nie byle jakim, gwarantowana.
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4

 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach