Wysłany: Sob 16:46, 15 Lip 2006
Temat postu:
przepraszam bardzo... zapytanko mam: czy można tu prowadzić swego rodzaju dziennik...? [no cóż ^^']
15lipca
Obudziałam się o 7:30, spojrzałam na sufit i przeczytałam: "Te Vandzich! wstawaj!... ja wiem... rano czajenie nie to, i zapominasz, że należało by zwlec zwłoki z łóżka... a tak po za tym to dzień dobry ^^"
Niezadowolona powiedziałam sobie w myslach "dzień dobry" i prawie rozdeptałam moją dziesięcioletnią koleżankę Kingę, która spała u mnie na dywanie... [tsia... nocki i gadanie o żonie martwego męża...]
Postanowiłam ją obudzić. Gdy już zaczęła łapać co do niej mówię podjęłyśmy męską decyzję
... "powkurzamy Sebę"...
Było kilka gorszych i lepszych pomysłów... w końcu wzięłyśmy kilka kolorowych piśmideł i szukałyśmy potrzebnych nam literek
Przygotowałyśmy dwie kartki- jedną z napisem "UkrAdŁEm", drugą z napisem "jUTro cI UkRaDNe"
Poszłyśmy do garażu w którym stał rower Sebastiana, przestawiłyśmy go kawałek dalej za samochód, tak żeby był widoczny tylko z tego miejsca w którym wcześniej stał. W tym także miejscu, położyłyśmy pierwszą kartkę z napisem "UkrAdŁEm"...
Po uprzednim przestawieniu własności Sebastiana, przywiązaliśmy ją [rowerę
] do deski opartej o ścianę. Cały rower był omotany sznurkiem
... przykleiłam do niego drugą kartkę- "jUTro cI UkRaDNe"
Zadowolone wróciłyśmy do mojego domu
W końcu Sebastian się obudził... ja i Kinga poszłyśmy do niego i czekałyśmy na jego magiczne pytanie zadawane nam codziennie
- "jeździmy rowerami?"
Doczekałyśmy się
. Seba poszedł po rower [my za nim
], znalazł kartkę... zdziwił się... spojrzał w prawo... i zobaczył swój rower
, pooglądał kartki... spojrzał na nas, i z rządzą mordu w oczach powiedział
-To wy! Myślicie że jestem taki głupi... to wy to zrobiłyście
-My? nieee... skądże znowu...- odparłam najspokojniej w świecie...- to nie nasze pismo...
a potem było mniej więcej tak
jeszcze później
a na samym końcu ośmioletni Seba nam wybaczył
zobaczymy co przyniesie kolejny dzień