Wysłany: Pią 12:02, 14 Kwi 2006
Temat postu:
Hmmm... może coś ściślejszego?
Ten mój opis aż się prosi o ilustracje, ale w obecnej chwili chcę to wszystko spisać, więc...
Załóżmy że mamy świat. Płaski świat, wokół którego krążą palnety i Słońce, a więc średniowieczną, geocentryczna koncepcję. Są trzy kontytnenty oblane wszechoceanem. Nazwy nie są ważne. Zależą od klimatu sesji. I tak mamy:
Zimny kontynent - rozległe połacie pokrytego śniegiem terenu. Na zachodzie niedostępne góry zwane szklanymi. Na równinach szaleją zamiecie śnieżne. Ludzie chronią się w leśnych miastach - między olbrzymimi, iglastymi drzewami, które skutecznie wstrzymują śnieżycę, lub w dolinach przecinających równin, gdzie wicher nie dociera.
Żyją z upraw mrozoziela i różengo rodzaju bulw, hodowanych w szklarniach w szczelinach tektonicznych, zasilanych ciepłem krążącego wokół Ziemi Słońca. Polują na Fiszbinowców (duże RYBY, przypomianjące Wieloryby(tak, wiem, że wieloryby to ssaki), węże morskie, Kłacze (spore, tłuste ssaki i osobliwej paszczy), białaki (małe gady przypominajace węże, ale posiadajace futro) itp. Można tak wymyślać długo... przynajmniej JA mogę
Czynnik ludzki... no sądzę, że będą to bladzi ludzie, którzy niechętnie golą brody i wąsy. Pasowaliby mi tu... no olbrzymi, skrzaci, krasnoludy, zmarźlaki, likantropi i (B?)bogowie wiedzą kto jeszcze. Zaawansowanie techniczne.. no tu może być różnie. Sądzę, że raczej kultywowaliby piękno płynace z ciała i ducha. Odwagę itp. Może jakieś rytualne polowanie, by udowodnić, ze jest się meżczyzną, czy coś w tym kierunku.
Co do wierzeń - jakoże konwencja świata uniemożliwia krwawe bóstwa na kształt nordyckich to sądzę, że Piękna Królowa Chłodu musi mieć swój zamarznięty pałac gdzieś w otchłani za lodowymi górami. Służy jej dwór zmarźlaków i Olbrzymów. Gdy płacze nad losem zagubionych w zamieci jej szlochanie niesie się przez pustkowie i wywołuje Zorze wskazujące zagubionym drogę.
Co do architektury to ja tu widzę połączenie domostw wikingów i gotyckich pałacy. Mhhh... muszę to narysować
Drugi kontynent to Ten Ciepły Kontynent. Sądzę, ze jakies aborygeńskie kimaty by tu pasowały. Mentalność byłaby połączeniem Regge i stoicyzmu. Budynki byłyby sprowadzone do szałasów z racji upałów. Co znamienitsi mieszkają w wykutych w skale nadmorskiej domostwach. Sądzę, że polowaliby na Vegretti (ssaki kopytne, przypominające konie altyleryjskie) i strzegliby się Jeuereth - szablozębnego Ducha dżungli, który trzyma pod kontrolą drapieżniki i zgniewany może za ich pośrednictwem przepędzić ludzi z lasów, a zadowolony wprowadzi zwierzęta w pułapki, by dać jeść swemu ludowi. Skatsi - Wąż Z Wydm pozwalałby spokojnie przekraczać pustynie, lub nękałby niewiernych atakami Solfug (spore owady). Feserus - Sztorm.. no tu nie trzeba tłumaczyć... Może jeszcze jakiś bóg wulkanu jako przywódca pozostałych? Ogniowładny, czy coś w tym kierunku... Ludzie składaliby im ofiary z płodów rolnych, więc bulw i zbóż oraz ofiarowali modły. Tańce wokół ogniska - jeśli byliby bardziej prymitywni, ale sądzę, że mogą równie dobrze opracować możliwość pozyskiwania papirusu z trzcin i atramentu z kałamarnic i spisywaliby modły, budowali ołtarze z gliny i kamienia. Powinni hodować zwierzęta na mleko i ubój. Coś na kształt krów - bizonów, czy czegoś w tym keirunku. Mogłoby również być jakieś ptactwo wodne lub nieloty. Z morza mogliby odławiać krewetki, kalmary itp. pasowały by tu elfy...
Ostatni - umiarkowany kontynent. Tu powinna się najmocniej rozwinąć technika. Ludzie powinni być realistami. Gentlemani i damy, oświata ponad wszystko. Rolnicy posługują się machinami parowymi, pociągami itp. Ceniona jest mądrość i inteligencja.
Architektura mogłaby być wyniosła. Murowane gmachy z płaskorzeźbami, posiadłości, nawet małe domki powinny mieć coś, co sprawia, że wiadomo, że w środku mieszka człowiek godny i dumny.
Co do wierzeń... jakoś mi tu wiara nie pasuje. Ateiści, ale nie wyklucza to szarlatanów i wróżek wszelkiego rodzaju.
Co do wyżywienia, to sadzę, że myślistwa by nie było. Pozostawiono naturę samej sobie i przerzucono się na hodowlę np. świn, krów, czy drobiu, oraz zboża, owoce itd. Co do hodowli i rolnictwa, to sadzę, że powinien być dość duży wybór produktów... Więc konsumpcjonizm... Ten kontynent przypominałby troszkę nasz świat...
Co do organizacji ludzi - to zależy od zamysłu MG. Można wymyśleć monarchię, Radę pięciu (ośmiu, trzech, whatever), demokrację, władzę grup, lub państwa - miasta. Osobiście sądzę, że państwa - miasta pasowałyby do drugiego kontynentu, gdyby trochę zachaizować, więc nadać cech greckich mieszkańców. Pierwszy kontynent pasuje do monarchy. jednego, silnego. Ostatni kontynent.. no tu demokracja, albo rada najlepiej by pasowała...
Co do zmiany.. sądze, ze swiat winien nagle stać sie okrągły i przestać być centrum świata. Ludzie mogliby to odczuć.. ALBO można z tego zrobić joke i wymymyślić, że jedne bóg odkrył właściwosci Ganji i podał reszcie... i bogowie zaczęli zmieniać świat "na fazie".. mogłaby z tego wyniknąć masa głupot...