Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze 113-tej warstwy Otchłani Płeć:
Wysłany: Nie 0:01, 04 Paź 2009
Temat postu:
Lol!
No u nas właśnie powstaje historia obu postaci. Przyznaję, że wychodzi nam dłuższa niż początkowo zakładaliśmy X_x Być może Ouz już wie na czym polega nasza zagwozdka, w każdym razie obie postacie tak bardzo mi się już spodobały, że nie odpuszczę. Chcę tę historię mieć porządną.
No nic, podesłałem ale co z tej karty wyjdzie to zobaczymy, wy jak zwykle zabijecie mi takiego gwoździa że pójdę do kąta polatać na smokach. Z drugiej strony jeśli wszystko przejdzie to będzie kapłon.
A nie dałoby się wejść do gry i ta historie w między czasie wbudować? Chyba nie potrzebujemy aż tak dobrze zaplanowanych postaci.... (czuję się tak przez was że swoją słabo przygotowałem...)
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze 113-tej warstwy Otchłani Płeć:
Wysłany: Nie 19:25, 04 Paź 2009
Temat postu:
Sciass, nie Ty swoją słabo przygotowałeś tylko my jesteśmy szaleni
A tak prawdę mówiąc, to po prostu historia naszych dwóch postaci jest ze sobą mocno powiązana. I musimy to tak dograć żeby była spójna. Zeth musi jeszcze opisać czas sprzed spotkania nieco, a ja muszę dograć ostatnie 4 lata aż do gospody Jabłecznik. A jeszcze mi wpadł do głowy pomysł, którego nie mam teraz jak z Zethem obgadać. A samej karty bez historii raczej nie wyślę, bo ewentualne zaczynanie bez Zetha i bez jego karty postaci nie ma dla mnie sensu... Słabością naszych bohaterów jest to, że jeśli jeden z nich nie zostanie przyjęty do sesji to oboje możemy się z sesją pożegnać. Ale w tym, że są razem tkwi też ich siła
WW, nie musicie kończyć historii na Jabłeczniku, właduj postacie do jakiegoś większego miasta, w którym drużyna się zatrzyma. Bo jak pewnie zauważyliście, poszliśmy już dalej ^^ Myślę, że to bardziej naturalne, gdy bohaterowie spotykają się w różnych okolicznościach i nie wszyscy naraz (w karczmie przy jednym stoliku ). Mam nadzieję, że Wam to nie przeszkadza z Zethem i nie psuje jakiś planów?
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze 113-tej warstwy Otchłani Płeć:
Wysłany: Nie 22:04, 04 Paź 2009
Temat postu:
Dziś jeszcze nie czytałam, ale do wczoraj mam wszystko przeczytane
Naszym postaciom trzeba ruszyć tyłki z miejsca, w którym obecnie się znajdują. To nawet lepiej, że nie muszę ich pakować do Jabłecznika. Zaduszę Zetha jeśli jutro nie uda nam się tego dograć...
Sciass uwierz mi, jeśli przy moich postaciach miałbyś mieć słabo przygotowane postacie to musiałyby być pięciolinijkowce, a tych ponoć miało nie być ergo jest przygotowana lepiej niż to. Z maniakami nie ma się co porównywać
Jak trzeba będzie ukatrupić Zetha... to powiedzcie kiedy to będzie, kupie bilety do was bo lotnisko macie pod nosem i przyniosę popcorn. Dobrej rozrywki nigdy za mało.
Jak Ouzi znowu chce zacząć podbijać świat agrafkami to należy jej podać pełną butelkę wina, dołożyć smoczek, podstawić i czekać 10 minut na efekty, następnie przenieść do łóżka. No ale to masz już chyba opracowane
Odpis już poszedł, czuję się od razu wrzucony do sadzawki i pod ostrzał
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach