Wysłany: Śro 16:13, 24 Maj 2006
Temat postu: Najgorsza książka
Do założeniu tego tematu zainspirowała mnie wypowiedź Falki z tematu "Ostatnio przeczytane" o książce niejakiej Doroty Masłowskiej.
Książek strasznie dziadowskich parę mi w ręce powpadało, ale w tej chwili pamiętam tylko dwie z nich.
- Eliza Orzeszkowa "Nad Niemnem"
- Brian Stableford "Anioł Cierpienia" (The Angel Of Pain)
Z przykrością oznajmiam, że pomimo wielu heroicznych prób, nie udało mi się przeczytać w całości żadnej z tych książek. Autorów i wydawnictwa powinno się skazać na ciężkie roboty za marnowanie drzew z Amazońskiej Puszczy na taki chłam (z Orzeszkową może być trochę trudno)
Co do Orzeszkowej to pamiętam jedynie że jak wchodzą w zboże w pierwszy rozdziale to wychodza w piątym.
Ostatnio czytana najgorsza ksiązka to " Kod Leonarda da Vinci" w porównaniu do szumu jaki wokól niej stworzono. Tak naprawde to nie przeczytana, bo nie miałem tych bzdur do końca sił czytać. I nie chodzi mi tu o aspekt religijny, jestem ateistą.
"Kod da Vinci" to takie czytadło na kilka nocy, które się zapomina zaraz po skończeniu
Co do najgorszej książki...
- O Masłowskiej już wspominałam
- "Lord Jim" Conrada - jedna z dwóch książek, jakich nie wymęczyłam do końca - znudziła mnie tak bardzo, że wymiękłam po 3 rozdziale.
- "Pan Tadeusz" Czytałam potrzebne fragmenty, ale nigdy nie przeczytałam całości
Było jeszcze kilka gniotów, ale były tak słabe, że wywaliłam je z pamięci
fds Pechowy Wiewiór
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 319 Przeczytał: 0 tematów
"Kod Leonarda jakoś strasznie mnie nie odrzucił jest to książka lekka, przyjemna i nie wymagająca użycia mózgu (jest to wręcz wzbronione). Kod jest idealny na długie posiedzenia na tronie
otwieram książkę... tytuł zmieniony na "stary człowiek i MOŻE" Oo... a ja chciałam na poważnie podejść do tej książki... (lektura... 5 dostałam ) ... w wydaniu które ja wypożyczyłam było mniej więcej tak:
od strony 5-19 jest na lądzie
20-30 płynie
30-93 płynie... ale z rybą
93-97 jest na lądzie...
książka tak mnie zaciekawiła, że aż usnęłam...
fds Pechowy Wiewiór
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 319 Przeczytał: 0 tematów
fds, zapomniałeś o naszej (czy raczej Twojej) ukochanej książce?????
Racja Jak mogłem zapomnieć o tym największym chłamie ostatnich czasów czyli o tragicznym ERAGONIE!! Tak głupiej książki to ja dawno nie czytałem, jest całkowicie nielogiczna, durna i bezsensowna.
ekhmm ... Eragonie tym eragonie co chcą film i gierke na jego podstawie pacnąć, bo się szum wokoło niej porobił ?? ... mnie sam tytuł od niej odrzucił i nie tknę
moja nagorsza książka to bedzie ... eeee ... a tak Faraon - zasonąłem na trzeciej stronie ... nigdy więcej nie ruszyłem ...
erbello Okrutny Hawajczyk
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 339 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LO Sienkiewicz, Szydłowiec
Wysłany: Śro 19:09, 24 Maj 2006
Temat postu:
Za Eragona mój kumpel by Cię... eee... uszkodził, delikatnie mówiąc... Jeśli zarobię $zmali trochę (nie mam zwyczaju wypożyczać dzieł ;p), zadecyduję, czy mu pomogę, czy może stanę w Twej obronie...
Zirael Leśny Duszek Optymista
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 574 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie moge być całkiem sama...
Wysłany: Śro 19:13, 24 Maj 2006
Temat postu:
A dla mnie najgorsze czytadło jakie musiałam w szkole podstawowej przeczytać to "Dym" Konopnickiej był, o matko kochana, jak można dziecko do pieca wsadzić dlatego, że ma gorączkę??
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5Następny
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach