Wysłany: Pon 17:07, 07 Sie 2006
Temat postu:
rozczochrane marzenia
i cisza w podartych spodniach
co na nie już nikt nie patrzy
wolność słowa zamknięta
w klatce z obojętnych
nic nie znaczących słów
strach co niczego już się nie boi
bo i po co się bać?
pomiędzy rzeczami tymi
prostymi tak jak pędzący
w koronach drzew wiatr
przechodzę z mętnym wzrokiem
jak codzień [dzień dobry]
w dżinsach, co je rok temu
kupiałam z przyjaciółką
która przyjaciółką nie była
jakby inna, a wciąż ta sama
niezmienna zmieniona. minął rok.
niczego nie przybyło, nie ubyło też
tylko ten plecak doświadczeń
pusty, choć coraz cięższy jest
spójrz w lustro, Piękna
sińce pod oczami masz
poszarzała cera, brak uśmiechu
i kolejny grzech na sumieniu
tak egoistycznie czystym
wyprana jesteś z normalności... wiesz?
to nie sznyty. to flamastry.
wszystko zagoi się dziś
pod prysznicem. spokojnie. tak jak codzień.
mamo, kochaj mnie taką jaka jestem
inna nie będę...
popiję szare łzy herbatką na przeczyszczenie
albo włóżę palce do gardła. pomoże.
to było tak dawno. zmieniłaś się.
nie pomoże więc
wczoraj czytając list
wpychałaś do ust chleb...
kocham Cię Życie...
---------------------------
a po za tym...
domek na drzewie... tylko dotknąć, ale dotknąć nie mogę bo jest daleko... za daleko...
napisałam list do kobiety, która jest moją biologiczną matką... pokopane mam życie... raaany
---------------------------
Piękna obcieła włosy
Piękna znowu pisze 4 notki dziennie
Piękna poszła ćwiczyć
.
Piękna naprawdę się nie tnie